Amerykańscy naukowcy z National Institute for Aviation Research, od jakiegoś czasu pracują nad stworzeniem wirtualnego modelu Tu-154M.
Amerykanie potwierdzają – miał miejsce wybuch w Tupolewie
Teraz były minister obrony narodowej i osoba najbardziej zaangażowana w ujawnienie prawy o Smoleńsku, przekazuje pierwsze informacje.
– National Institute for Aviation Research kontynuuje badania dla podkomisji smoleńskiej i wskazuje na dowody eksplozji w samolocie – napisał na swoim Twitterze Antoni Macierewicz.
– Przeanalizowaliśmy różne warianty, jeśli chodzi o prędkość drzwi i twardość gleby. To niemożliwe, by drzwi tupolewa zostały wyrwane z framug i wbiły się w ziemię, a raczej pod ziemię, bez ogromnej dodatkowej energii – mówi Gerardo Olivares, dyrektor amerykańskiego laboratorium.
PiS miał rację
Jeśli to prawda, okaże się, że Prawo i Sprawiedliwość od początku miało rację, twierdząc, że na Tupolewie doszło do wybuchu.
Praca naukowców ma za zadanie umożliwić pełną rekonstrukcję procesu rozpadu rządowego Tupolewa, w tym przemieszczenia się jego poszczególnych części. Pięć osób pracuje nad tym w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego.
Profesjonalne badania
Akcja przeprowadzana jest naprawdę profesjonalnie. Amerykanie mają dostęp do każdej części bliźniaczego samolotu.
Zespół badawczy przewiózł również ze sobą pół tony profesjonalnego sprzętu, np. skanery, dzięki którym zostanie stworzony trójwymiarowy, wirtualny model samolotu. Ich badania rzucają zupełnie nowe światło na tę sprawą.
Źródło: wiadomosci.wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz