2018/03/21

Zuckerberg w tarapatach. Facebook brał udział w politycznym spisku? Miliardowe straty mogą pogrążyć FB. Śledztwo ujawniło zaskakujące fakty

Założyciel Facebooka i właściciel wielu innych społecznościowych gigantów, właśnie zaliczył największą porażkę w swoim życiu. Amerykański biznesmen nie mógł się spodziewać tak spektakularnej porażki.Gdy kilka lat temu Facebook galopem wdarł się do niemal wszystkich krajów na świecie i szybko zdobył miliardy użytkowników, wydawało się, że będzie już tylko lepiej. Mark Zuckerberg został okrzyknięty geniuszem internetowego biznesu.

Nikt się tego nie spodziewał

Zyski Facebooka stale rosły, o jego wejściu na giełdę rozpisywała się prasa na całej kuli ziemskiej. Wydawało się, że sukces Zuckerberga będzie większy i większy. Aż nadszedł marzec 2018 r.
Największa życiowa porażka założyciela Facebooka ma swoje źródło… we wschodniej Europie. Jest to na dobrą sprawę najbardziej zaskakujący fakt w tej sprawie. Sprawę okrzyknięto już aferą Cambridge Analytica. Oczywiście mówią o niej wszyscy za Oceanem, bo tak gigantyczne straty nie mają w podobnej branży precedensu.
Tajemniczy kraj we wschodniej Europie jest wymieniany w związku ze skandalem dotyczącym działalności firmy doradczej Cambridge Analytica (CA), która w nieprawidłowy i być może nielegalny sposób korzystała z dostępu do profili około 50 milionów użytkowników Facebooka – pisze portal Interia. Portale biznesowe liczą straty, jakie w wyniku afery ponoszą akcjonariusze firmy Zuckerberga.

Efekty dziennikarskiego śledztwa

Efekty dziennikarskiego śledztwa ws. wycieku danych z Facebooka od trzech dni wspólnie prezentują „Observer”, „Guardian”, telewizja „Channel 4” oraz „New York Times”. W poniedziałek „Channel 4 News” opublikował nagranie z ukrytej kamery wykonane przez dziennikarza stacji podszywającego się pod obywatela Sri Lanki, chcącego rzekomo wpłynąć na wynik wyborów w swoim kraju. Prowadząc rozmowy m.in. z prezesem CA Alexandrem Nixem i dyrektorem zarządzającym spółki zależnej od CA Political Global Markiem Turnbullem dziennikarz zdobył szereg wypowiedzi mających świadczyć o tym, że CA oferowała swoim klientom szantażowanie politycznych rywali i prowadzenie przeciwko nim kampanii w oparciu o fałszywe informacje.Turnbull tłumaczył także „klientowi”, że analitycy CA potrafią poprzez komunikaty polityczne dopasowane do profilów psychologicznych wyborców wpływać na ich emocje. Zapewniał, że CA może ukryć swoje zaangażowanie używając spółki nie będącej z nią formalnie powiązaną. Właśnie w taki tajny sposób miało dojść do wykonania jednej z usług w niezidentyfikowanym kraju we wschodniej Europie.
– Facebook wiedział o tym od co najmniej dwóch lat. Nie zrobili nic, żeby załatać tę lukę w zabezpieczeniach – twierdzi Chrisa Wylie, były szefa działu badań CA.
Jak pisze Interia, zarówno brytyjscy parlamentarzyści, jak i amerykańscy kongresmeni już zapowiadają przesłuchanie szefów obu firm – Alexandra Nixa z Cambridge Analytica i Marka Zuckerberga z Facebooka. Obie firmy zaprzeczają, że prowadziły nielegalne działania. Rzecznik Facebooka stwierdził jedynie, że jeśli doniesienia mediów są prawdziwe, doszło do „poważnego naruszenia zasad Facebooka”.
Jak zauważył poniedziałkowy Puls Biznesu, z powodu afery wartość akcji Facebooka w ciągu jednego dnia spadła o 37 mld dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz