Ostatnie tygodnie to gorąca dyskusja o nowelizacji ustawy o IPN. Polski rząd postanowił zakazać wreszcie mówienia o „polskich” obozach śmierci. Kłamstwa historyczne będą teraz w Polsce karane. Izrael, choć początkowo nie oponował, rozpętał dyplomatyczne piekło. Również środowiska żydowskie w Stanach Zjednoczonych czy Europie stanowczo zaprotestowały. Jednak głównie krzyczeli ci, którzy historię XX wieku znają tylko trochę.
Zaistniała sytuacja na nowo obudziła w niektórych Żydach – Żydach nacjonalistach – skrajną niechęć do Polaków. Tylko dlatego, że nasz rząd chce walczyć z kłamstwem oświęcimskim i zakazać przypisywania niemieckich zbrodni naszemu państwu i narodowi. Jedna sprawa jeszcze nie ucichła, a Prawo i Sprawiedliwość już bierze się za następną ustawę. Mówiąc wprost: Jarosław Kaczyński i jego współpracownicy kontynuują porządkowanie Polski, która – jak słuszne zauważył wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki – przez lata była traktowana jak chłopiec do bicia.
O sprawie już teraz mówi pół Izraela. PiS postanowił sięgnąć po ustawę zakazującą uboju zwierząt z użyciem metod niehumanitarnych. Już w najbliższych dniach Sejm ma się nią zająć. Portal Times of Israel informację na ten temat publikuje pod nagłówkiem: „Ponownie wywołując gniew Żydów, polskie władze szykują przepis ograniczający ubój rytualny”.
Okrutne metody zabijania zwierząt stosowane są na potrzeby produkcji żywności koszernej. Tego typu działania budzą sprzeciw moralny u coraz większej liczby ludzi. Przegłosowując przepisy w Sejmie, PiS zantagonizuje wprawdzie dodatkowo środowiska żydowskie i przedsiębiorców, także polskich, żyjących z produkcji mięsa koszernego, ale zyska aplauz w kraju ze strony obrońców praw zwierząt i poprawi dzięki temu swój wizerunek.
Z kolei nie ma wątpliwości, że Żydzi po raz kolejny będą chcieli blokować Polskę w ustanawianiu jej własnego prawa. Już teraz Izraelczycy sugerują, że rząd w Warszawie z całym impetem uderza w kulturę semicką. Nie brakuje też oskarżeń o antysemityzm i różne fobie. Nikt jednak nie zauważa, że mnóstwo zwyczajów polskich i chrześcijańskich, jest w Izraelu surowo zakazanych. Czyżby podwójne standardy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz