Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi:
- 320 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 340 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- 390 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Mgr odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane: CC NWCMJDMCC.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli, żeby im przeczytał co to znaczy, co to za lekarstwo...
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz. Blondynka przyszła do apteki.
- Czy są testy ciążowe?
- Są - A trudne są pytania? Przychodzi koleś do apteki i pyta:
- Poproszę truciznę.
Farmaceutka na to:
- A ma pan receptę?
A on na to: - A zdjęcie teściowej nie wystarczy? Przychodzi kobieta do aptekarza i mówi:
- Poproszę trutkę.
- A po co?
- Chcę otruć męża!
- Nawet jeśli panią zdradza dla innej nie mogę pozwolić żeby pani go otruła!
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie jej męża kochającego się z żoną aptekarza.
Wtedy aptekarz mówi: - Nie wiedziałem, że ma pani receptę. Przychodzi krasnoludek do apteki:
- Poproszę aspirynę.
- Zapakować? - A nie, poturlam... Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi:
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
- Jakie? - pyta się sprzedawczyni - No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, że środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne W aptece starszy pan pyta:
- Czy mogę prosić o jedno opakowanie acidum acetylosalicynum!
- Chodzi panu o aspirynę - dopytuje się farmaceutka. - Właśnie. Dziękuje pani za podpowiedz. Ja nigdy nie mogę zapamiętać tej nazwy. Przychodzi Jasio do apteki i pyta:
- Czy jest kwas acetylosalicylowy?
- Znaczy się aspiryna, tak? - No właśnie! Wciąż nie mogę zapamiętać tej trudnej nazwy! Przychodzi skrzat do apteki i mówi do aptekarki:
- Poproszę aspirynę.
- Dobrze ....zapakować? - Nie dziękuję, poturlam. Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiś skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja? - Na usta. Przychodzi pacjent do farmaceuty prosto od lekarza.
Farmaceuta pyta się:
- Kiedy pan był u lekarza?
- Przed chwilą
- On wypisał mi panie magistrze receptę, której ja nie rozumiem.
Na recepcie jest napisane tak: WNDDBJMITGPZPK
Farmaceuta podpity rozszyfrował receptę : - Wrzód na d*pie daj byle jaką maść i tak gówno pomoże z poważaniem Konrad Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski.
Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje.
Wraca do apteki i pyta...
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza. - Oooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę! Przychodzi mężczyzna do apteki.
Widzi, że aptekarka ma tampon za uchem.
- Przepraszam, ale pani ma tampon za uchem. - Acha, teraz wiem gdzie mój ołówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz