8 kwietnia ma zacząć się ogólnopolski strajk w oświacie - zdecydował w poniedziałek Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zanim jednak do tego dojdzie, zostanie przeprowadzone referendum, które będzie trwało do 25 marca.Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego podjęło decyzję o dacie strajku w oświacie. Strajk nauczycieli ma zacząć się 8 kwietnia. Zanim jednak do tego dojdzie potrzeba zgody wyrażonej w referendum strajkowym, które będzie prowadzone do 25 marca.
- Strajk jest możliwy, o ile w referendum za nim wypowie się co najmniej połowa uprawnionych - podkreślił szef ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej.
Postulaty ZNP to przede wszystkim tysiąc złotych podwyżki dla nauczycieli od stycznia tego roku. - Czy do strajku dojdzie? Wszystko zależy od minister Anny Zalewskiej - zadeklarował Broniarz.Anna Zalewska o postulatach nauczycieli
Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina, że od kwietnia 2018 do września 2019 roku nauczycielska pensja wzrośnie o około 16 procent. Minister Anna Zalewska pod koniec stycznia ogłosiła przyspieszenie trzeciej podwyżki - nauczyciele dostaną ją od września tego roku, a nie jak pierwotnie zakładano, od stycznia 2020.
- To miliard złotych dodatkowych pieniędzy w 2019 roku na kolejne podwyżki dla nauczycieli - mówiła Anna Zalewska. Minister Anna Zalewska ogłosiła też wprowadzenie od września kolejnych dodatków dla nauczycieli. To między innymi jednorazowy dodatek po tysiąc złotych dla nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie przez pierwsze dwa lata stażu oraz dodatek za wyróżniającą się pracę.
NAUCZYCIELE SĄ BEZCZELNI . Wszyscy wiemy w jakiej kondycji zostawił państwo poprzedni rząd. W kraju są grupy społeczne o wiele bardziej potrzebujący niż nauczyciele. NIE OSZUKUJMY SIĘ , pensje nauczycieli są przyzwoite ... ale im ciągle mało . Nauczycielom się wydaje że są pępkiem Świata i chcą zarabiać dużo , dużo ??? Gdzie byli za rządów TUSKA???? Dlaczego wtedy nie dopominali się podwyżki ????? Co wtedy było im kasy dość a teraz jest mało ???? Powinno się powywalać z pracy tych wichrzycieli i leni . Tacy nauczy7ciele nie są potrzebni , bo czego uczą dzieci ??? Jak coś chcesz to wymuś to szantażem . Ale to jest chore. Pozwalniać tą roszczeniową kastę . Zawsze można zatrudnić Ukraińców i po problemik . Bo tacy nauczyciele nie powinni uczy naszych dzieci . Rozróby przed wyborami to wyraźny sygnał po czyjej są stronie i po co i dlaczego rozrabiają. Raz już to przerabiali ale z mizernym skutkiem bowiem rząd nie zareagował na ich szantaż . Rząd ma inne grupy społeczne które zostały zaniedbane przez poprzednie rządy .Zyją w ubóstwie i tam rząd kieruje swoje zainteresowanie -,emeryci , renciści , rodziny z dziećmi , zaczynająca pracę młodzież , oddanie zabranych przez poprzedni rząd połączeń autobusowych .....KONDYCJA FINANSOWA NAUCZYCIELI MA SIĘ DOBRZE !!!!!A JEŚLI IM MAŁO ZAWSZE MOGĄ UDZIELAĆ KOREPETYCJI . ICH DZIEŃ PRACY JEST KRÓTKI I CZAS ZAWSZE SIĘ ZNAJDZIE , TAK WIEC DO ROBOTY LENIE NIE DO ROZRÓB !!!!!!!!!!!!! WSTYD!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz