Odświeżacz powietrza jest dla większości z nas zupełnie niezbędnym dla domu preparatem. W supermarketach konsumenci często wąchają rozmaite produkty i niekiedy długo zastanawiają się nad wyborem odpowiedniego dla własnych pomieszczeń zapachu. Niektórzy preferują aerozole, inni świeczki zapachowe, a jeszcze inni wtyczki kontaktowe lub kadzidełka. Niestety te wszystkie produkty nie wypełniają pomieszczeń świeżym zapachem, a jedynie podrażniają błony śluzowe nosa, co uniemożliwia wychwytywanie pozostałych woni obecnych w otoczeniu. Co jednak najgorsze, wyniki licznych badań dotyczących wpływu odświeżaczy powietrza na zdrowie konsumentów są alarmujące.
Wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Europejskich Związków Konsumenckich jasno ujawniają to o czym producenci popularnych odświeżaczy powietrza wolą nie wspominać. Znaczna większość tych produktów zawiera bowiem niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia substancje, a na dodatek w oficjalnie niedopuszczalnych stężeniach. Nie chodzi tutaj tylko o klasyczne domowe odświeżacze w aerozolu, lecz także o różnego rodzaju dyfuzory zapachów, świeczki, zapachowe wtyczki do kontaktu, samochodowe zapachy, a nawet rzekomo naturalne kadzidełka.
Naukowcy z brytyjskiego Royal College of Physicians oraz Royal College of Paediatrics and Child Health doszli do wniosku, że w samej Europie domowe odświeżacze powietrza i inne podobne produkty przyczyniają się do śmierci 99 tysięcy osób rocznie, a najbardziej narażone na ich działanie są małe dzieci.
Odświeżacze powietrza oszukują nasze zmysły
Sądzicie, że odświeżacze powietrza naprawdę usuwają z otoczenia nieprzyjemne zapachy? Nic bardziej mylnego. Dzięki zawartym w nich chemicznym substancjom o drażniących właściwościach, popularne odświeżacze powietrza tymczasowo uszkadzają błonę śluzową w naszych nosach, przez co przez jakiś czas nie jesteśmy w stanie poczuć żadnych innych zapachów, oprócz silnej i wyrazistej woni samego odświeżacza.
Toksyczny i niebezpieczny skład odświeżaczy powietrza
Według ustaleń Krajowej Akademii Nauk, przeważająca część składu odświeżaczy powietrza uzyskiwana jest z ropy naftowej, a to oznacza, że są to substancje przeważnie toksyczne i rakotwórcze, szkodliwe dla otoczenia i zdrowia. Jednak, ze względu na fakt, że odświeżacz powietrza nie jest ani produktem spożywczym, ani preparatem leczniczym, jego dopuszczenie do sprzedaży nie wymaga uprzednich badań związanych z oddziaływaniem jego składników na ludzki organizm. Logika przepisów prawnych w tej materii jest taka, że skoro bezpośrednio nie spożywamy odświeżacza, to mogą się w nim znajdować nawet groźne dla zdrowia substancje, podobnie jak w płynach do mycia sedesu, podłóg itp., lecz poziom ich stężenia w produkcie nie powinien przekraczać dozwolonych limitów. Niestety, wyniki wielu kontroli, w tym działań przeprowadzonych na dużą skalę na zlecenie EZK, jasno wskazują na bardzo częste przekraczanie tych norm przez producentów. Na dodatek, w wielu produktach znaleziono bardzo toksyczne związki chemiczne, które w ogóle nie powinny się tam znajdować!
Na większości odświeżaczy powietrza widnieją niezbyt jasne ostrzeżenia dotyczące sposobu posługiwania się produktem. Producenci, zamiast wyraźnie powiadomić konsumentów o tym, że ich produkty szkodzą zdrowiu, wolą wyrażać się w mniej bezpośredni i zrozumiały sposób. Popularne frazy widniejące na etykietach tego typu produktów przestrzegają jednak przed ich stosowaniem w słabo wentylowanych pomieszczeniach, a nawet przed wdychaniem ich rozpylonej cieczy. Skoro tak, to nie wiadomo czy po rozpyleniu preparatu konsument miałby opuścić pomieszczenie i nie wchodzić do niego przez dłuższy czas, czy też powinien stosować maseczkę ochronną w trakcie i po rozpylaniu.
Sytuacja jest alarmująca, gdyż zawarte w odświeżaczach pochodne benzenu atakują ośrodkowy układ nerwowy u nieświadomych konsumentów. Na dodatek substancje zawarte w tego typu produktach – takie jak p-dichlorobenzen, formaldehyd czy naftalen - nie tylko bywają przyczyną bólu i zawrotów głowy, lecz działają silnie drażniąco na oczy i układ oddechowy. Związki te mogą się przyczyniać do powstawania i szybkiego rozwoju chorób takich jak stwardnienie rozsiane, choroba Alzheimera, Parkinson, czy nawet białaczka. Wiele domowych odświeżaczy powietrza zawiera również tak zwane lotne związki organiczne (LZO), charakteryzujące się niskimi temperaturami wrzenia, co oznacza, że tworzą one parę lub gaz w temperaturze pokojowej. Eksperci ostrzegają, że mogą one znacznie zwiększać ryzyko wystąpienia astmy, szczególnie u dzieci.
Naukowcy z Emory University w Atlancie (Atlanta Allergy & Asthma Clinic) jednoznacznie potwierdzili związek pomiędzy regularnym stosowaniem domowych odświeżaczy powietrza, a poważnymi zaburzeniami hormonalnymi, astmą, a także niebezpiecznymi i kancerogennymi mutacjami genów, które prowadzą do ciężkich i trudno uleczalnych chorób.
Badania opublikowane przez International Journal of Public Health jasno wykazały, iż kobiety, które w trakcie ciąży regularnie stosowały domowe odświeżacze powietrza, o wiele częściej rodziły dzieci z problemami układu oddechowego.
Odświeżacze powietrza w aerozolach zawierają duże ilości tak zwanych ftalanów. Nauka wyraźnie potwierdza, że ftalany zakłócają produkcję męskiego hormonu testosteronowego, co wiąże się z nieprawidłowościami reprodukcyjnymi i niepłodnością.
Wyniki badań przeprowadzonych w roku 2015 przez Public Health England's Centre for Radiation potwierdzają natomiast, że domowe odświeżacze, które podłączane są do kontaktu, uwalniają bardzo duże ilości rakotwórczego formaldehydu, co może być przyczyną nowotworów górnego układu oddechowego.
Wyniki badań przeprowadzonych w roku 2015 przez Public Health England's Centre for Radiation potwierdzają natomiast, że domowe odświeżacze, które podłączane są do kontaktu, uwalniają bardzo duże ilości rakotwórczego formaldehydu, co może być przyczyną nowotworów górnego układu oddechowego.
Uwaga na kadzidełka
A co z zapachowymi kadzidełkami. Czy też nam szkodzą? Nawet te „naturalne”?
Jako wielbiciel różnego rodzaju kadzidełek zapachowych jestem bardzo zaskoczony tą informacją, ale niestety zostało potwierdzone naukowo, że substancje powstające w wyniku spalania się zapachowych kadzidełek, szczególnie tych rzekomo najbardziej naturalnych (drzewo sandałowe i tym podobne) są o wiele bardziej szkodliwe dla naszego zdrowia niż papierosowy dym.
Wypalające się kadzidełka uwalniają do otoczenia drobne cząsteczki substancji chemicznych, które mogą zostać uwięzione w naszych płucach, powodując potencjalnie niebezpieczne reakcje zapalne. Regularna ekspozycja na uwalniające się z kadzideł substancje może być przyczyną kancerogennych zmian w naszym DNA.
Świece zapachowe – duże zagrożenie dla zdrowia
Świece zapachowe są bardzo ładne, a nawet wprowadzają nas w romantyczny nastrój. Ale czy są dla nas zdrowe?
Poważne zagrożenie dla zdrowia stanowią nawet zapachowe świeczki, gdyż w świetle wyników niedawno przeprowadzonych badań naukowych, nie trzeba ich wcale zapalać aby się nimi dosłownie truć. Niebezpieczne chemikalia zawarte w tego typu produktach, w tym głównie formaldehyd, mogą się przedostawać do ludzkiego organizmu nie tylko w skutek kombustii, lecz także w efekcie wdychania wydostających się nawet ze zgaszonych świec oparów oraz w skutek samego kontaktu produktu ze skórą. Bardzo często świeczki zapachowe zawierają parafinę, a w efekcie jej spalania do otoczenia ulatniają się mikrocząsteczki sadzy zawierające aceton, benzen i toluen, zwykle występujące w emisji oleju napędowego i dobrze znane jako czynniki rakotwórcze. Oznacza to, że świeczki zapachowe mogą być groźne dla naszego zdrowia tak samo jak samochodowe spaliny.
Poważne zagrożenie dla zdrowia stanowią nawet zapachowe świeczki, gdyż w świetle wyników niedawno przeprowadzonych badań naukowych, nie trzeba ich wcale zapalać aby się nimi dosłownie truć. Niebezpieczne chemikalia zawarte w tego typu produktach, w tym głównie formaldehyd, mogą się przedostawać do ludzkiego organizmu nie tylko w skutek kombustii, lecz także w efekcie wdychania wydostających się nawet ze zgaszonych świec oparów oraz w skutek samego kontaktu produktu ze skórą. Bardzo często świeczki zapachowe zawierają parafinę, a w efekcie jej spalania do otoczenia ulatniają się mikrocząsteczki sadzy zawierające aceton, benzen i toluen, zwykle występujące w emisji oleju napędowego i dobrze znane jako czynniki rakotwórcze. Oznacza to, że świeczki zapachowe mogą być groźne dla naszego zdrowia tak samo jak samochodowe spaliny.
Zdrowsza alternatywa
Aby pozbyć się nieprzyjemnych zapachów wystarczy dobrze wywietrzyć pomieszczenie lub zapewnić odpowiedni sposób jego wentylacji. W miejscach gdzie jest to trudne lub niemożliwe do wykonania można śmiało zastosować olejki eteryczne z certyfikowanym naturalnym składem.
Możemy również sami wyprodukować domowej roboty odświeżacz powietrza, który będzie skuteczny i zupełnie nieszkodliwy dla zdrowia, a do tego celu wystarczą nam nasze ulubione olejki eteryczne, oczyszczona soda i jakiś niewielki pojemnik, który będziemy mogli ewentualnie ozdobić. Jak się do tego zabrać?
Otóż wystarczy kilka minut pracy. Do sody wystarczy dodać trochę olejku eterycznego i dobrze wymieszać, a następnie wsypać całość do pojemnika, który możemy przykładowo przykryć ładną tkaniną lub przedziurkowanym wieczkiem, tak aby aromat mógł się z niego swobodnie ulatniać.
Co jakiś czas wystarczy dodać nową porcję olejku eterycznego do sody, a zawartość pojemnika dobrze jest wymienić raz na kilka miesięcy. Sama przyjemność i zero trucizn w naszym domu!
Bibliografia:
DailyMail - Why air fresheners and scented candles can wreck your health: They could cause cancerous DNA mutations and asthma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz