Przychodzi baba do lekarza. Lekarz się pyta:
-Czemu ma pani śrubkę w uchu?
- No wie pan, ja słucham metalu!
Przychodzi baba z padaczką do lekarza, a lekarz:
- Dyskoteka piętro niżej...
Baba umarła nie przychodzi do lekarza więc lekarz idzie do baby i słyszy głos ,,panie doktorze ma pan coś na robaki''?
-PRZYCHODZI BABA DO LEKARZA
-ZE śLEDZIEM NA PLECACH
-A LEKARZ SIę PYTA
-CO PANI DOLEGA
-KTOś MNIE śLEDZI
Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej
apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentka, potem ja objął, pogłaskał i kilka
razy pocałował. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane
przynajmniej co drugi dzień. No powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota
wykluczona - gram z kolegami w karty!
Przypływa baba do lekarza,
a on się pyta:
-Czemu pani przypływa?
-Bo chciałam być oryginalna.
Idzie baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, myślę, że jestem psem!
- Od jak dawna?
- Od szczeniaka.
przychodzi baba do lekarza z gwożdziem w pupie a lekarz do niej niech pani siada
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze! Mój mąż zmienił się w konia! Rży, odżywia się sianem... Czy można mu pomóc? - Można, ale będzie to bardzo dużo kosztowało. - O pieniądze niech się pan nie martwi, mąż ostatnio wygrał Wielką Pardubicką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz