"FAZ": komisarz UE ostrzega Polskę w związku z ustawą medialną
Polska pod specjalnym nadzorem Brukseli? Pojawiło się kolejne ostrzeżenie pod adresem Polski ze strony Komisji Europejskiej w związku z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Dzisiaj stanowisko w sprawie zajął unijny komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Günther Oettinger. - Wiele przemawia za tym, że będziemy musieli postawić Polskę pod nadzorem - stwierdził Oettinger w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung".Kilka dni temu, jeszcze przed przyjęciem nowelizacji przez parlament, list w tej sprawie do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry napisał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Teraz na ten sam temat wypowiedział się dla dzisiejszego wydania gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" unijny komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Günther Oettinger. Materiał opublikowano na pierwszej stronie pod tytułem "Europa wywiera presję na Polskę".
- Wiele przemawia za tym, że będziemy musieli uruchomić kontrolę mechanizmu państwa prawa i postawić Polskę pod nadzorem - powiedział gazecie komisarz Oettinger. Ma on zamiar przekonywać do tego Komisję Europejską podczas najbliższego posiedzenia 13 stycznia. Temat zmian dokonywanych w prawie przez polski rząd będzie jednym z tematów tego posiedzenia na wniosek szefa Komisji Jean-Claude'a Junckera.
Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Juncker chce posłużyć się istniejącym od 2014 roku przepisem, który przewiduje "konstruktywny dialog" z krajem członkowskim, u którego Komisja stwierdzi występowanie "systemowych zagrożeń dla zasad państwa prawa". Jeśli kraj ten nie zareaguje na propozycje zmian przedstawione przez Brukselę, to Komisja wszczyna postępowanie w sprawie naruszenia podstawowych wartości europejskich. Takie postępowanie nigdy jeszcze nie miało miejsca. Jego efektem może być nawet odebranie danemu krajowi prawa głosu w Unii Europejskiej.
W rozmowie z niemiecką gazetą komisarz Oettinger wyraził zaniepokojenie najnowszymi zmianami w ustawie medialnej. Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung", mająca większość w obu izbach polskiego parlamentu partia rządząca wdrożyła reformę, która pozwała na zwolnienie z dnia na dzień członków zarządów publicznych nadawców - TVP i Polskiego Radia.
W czwartek do dymisji podali się dyrektorzy wszystkich anten telewizji. W ocenie Günthera Oettingera, żadnego szefa nie można zwolnić bez podania przyczyn. - To byłaby samowola - powiedział unijny komisarz. - Im bardziej troszczymy się o to, by publiczne media mogły wypełniać swoją misję bycia niezależnym źródłem informacji, tym bardziej musimy wzmacniać niezależność władz, które nad tym czuwają - podkreślił Günther Oettinger w rozmowie z dzisiejszym wydaniem gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"FAS": ostrożne działania Junckera
W osobnym materiale "FAS" wyjaśnia, że szef KE Juncker jest za wdrożeniem mechanizmu kontroli praworządności, działa jednak bardzo ostrożnie. Redakcja tłumaczy, że Juncker nie chce dostarczać przeciwnikom UE w Polsce argumentów przeciwko Brukseli. Należy "zwrócić uwagę na bat (w oryginale młotek), ale nie należy nim wymachiwać" - czytamy.
Autor Thomas Gutschker tłumaczy, że jeśli KE będzie działać "zbyt ostro", odniesie "przeciwny (od zamierzonego) skutek", co pokazuje doświadczenie z Austrią i Węgrami. Dlatego Juncker pozostawia publiczne wypowiedzi nt. Polski Timmermansowi i Oettingerawi.
Niemiecka gazeta wskazuje na istnienie w Polsce "żywej i głośnej" opozycji.
"Jeżeli konflikt nie zostanie rozwiązany w Polsce i przez Polaków, Juncker dysponuje różnymi środkami, po które może sięgnąć" - pisze "FAS", zaznaczając, że także nowy polski rząd jest "skazany na wsparcie ze strony KE".
Autor wymienia odszkodowania dla rolników w związku z rosyjskimi sankcjami oraz zgodę na subwencje dla górnictwa, które wymagają akceptacji Brukseli. Gutschker zastrzega, że te sprawy "nie są ze sobą bezpośrednio związane", lecz "pośrednio wszystko ze wszystkim się łączy".
"Juncker będzie zmuszony przy każdym spotkaniu z premier Szydło poruszyć najpierw tematy związane z praworządnością" - powiedziało "FAS" źródło w KE. To oznacza, że na rozmowę o polskich postulatach pozostanie mniej czasu - dodaje anonimowy przedstawiciel KE.
Taka "taktyka kruszenia" jest wypróbowaną metodą stosowaną w Brukseli - pisze "FAS". Autor zastrzega, że w przypadku Węgier nie przyniosła ona sukcesu. "Orban realizuje swoją politykę nawet wtedy, gdy musi zrezygnować z pieniędzy z Brukseli" - zaznacza Gutschker.
"KE postrzega Polskę inaczej" - uważa autor. "Kraj (Polska) ma czterokrotnie więcej mieszkańców i jest mocniej związany z sąsiadami. Na dłuższą metę nie może sobie pozwolić na izolację" – twierdzi źródło w Brukseli, na które powołuje się dzisiejszy "FAS".
Ekspresowe zmiany w mediach publicznych
W czwartek Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych TVP oraz Polskiego Radia. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych".
31 grudnia 2015 r. dyrektorzy TVP1 Piotr Radziszewski, TVP2 Jerzy Kapuściński, Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Tomasz Sygut oraz dyrektorka TVP Kultura Katarzyna Janowska złożyli dymisje, które zostały przyjęte przez prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego.
Od piątku 1 stycznia Program I PR emituje o każdej pełnej godzinie hymn Polski na zmianę z hymnem UE. "Emitując o pełnych godzinach Hymn Polski i Hymn Europy zamierzamy zwrócić uwagę naszych słuchaczy oraz opinii publicznej na zagrożenie pluralizmu i wolności słowa w mediach publicznych, które wprowadza wchodząca w życie nowelizacja ustawy medialnej" - pokreślił redaktor naczelny Jedynki Kamil Dąbrowa.Wspólną krytykę planowanej reformy mediów publicznych zgłosili Reporterzy bez Granic, Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Europejska Federacja Dziennikarzy i Europejska Unia Nadawców. List ws. procedowanego projektu do szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro wysłał wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Swoje zaniepokojenie reformą mediów wyraziła też przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović.
Zarzuty te odpierał wiceminister kultury ds. reformy mediów Krzysztof Czabański. Jak powiedział, procedowane przepisy nie są sprzeczne z żadnymi regulacjami UE ani nie odbiegają od dotychczasowego, politycznego mechanizmu wyboru władz mediów.
- Po pierwsze jest to mechanizm polityczny, który od lat jest stosowany wobec polskich mediów publicznych, niezależnie od osłon i atrap budowanych przy okazji konkursów. Przez ostatnie kilka lat zawsze wychodziło tak, że w końcowym etapie tymi poszczególnymi mediami rządzili przedstawiciele PO, PSL i SLD, jakiego byśmy nie urządzili konkursu - powiedział Czabański.
Z kolei zarząd warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w swoim oświadczeniu zaprotestował przeciw "dążeniu do destabilizacji polskiego społeczeństwa poprzez dezinformację i budowanie fałszywego obrazu sytuacji społeczno–politycznej naszego kraju", zarówno w mediach publicznych, jak i prywatnych.
(bs)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz