2016/01/01

Kategoria: Polityka polska   Czwartek, 31 grudzień 2015 14:59Autor: admin

Dr Zbigniew Kękuś: jak 19 stycznia damy się sprowokować to będzie masakra

Dr Zbigniew Kękuś: jak 19 stycznia damy się sprowokować to będzie masakrafoto: YouTube/printscreen
Jak dobrze się wczytacie w poniższy list dr Zbigniewa Kękusia, to na pewno się zgodzicie z tym, że sytuacja w jakiej się Polska znalazła jest bardzo niebezpieczna. Ostatnie wybory zmieniły strukturę władzy w Polsce, wydaje mi się, na lepszą. Ale też musimy zdać sobie sprawę z tego, że wszędzie, także wewnątrz nowej partii rządzącej, są agenci obcych służb – nie tylko żydowskich, ale także niemieckich, rosyjskich i amerykańskich. Trudno nie zauważyć jak jesteśmy rozgrywani i manipulowani przez niemal w całości agenturalne media, jak tworzy się tematy zastępcze aby te naprawdę ważne nie były poruszane.
Dzisiaj w Radio Maryja jeden z polskich posłów w Parlamencie Europejskim ostrzegł, że 19 stycznia 2016 roku do Polski mogą wejść obce wojska. Dlaczego ta data jest kluczowa, wyjaśnia w swoim liście dr Zbigniew Kękuś. List cytowany jest w fragmentach, link do całości jest na końcu. Wyciąłem też fragmenty, które mogły by mnie narazić na pozew karny.
Jako wstęp proponuję wysłuchać Orędzia Noworocznego dr Zbigniewa Kękusia:
==================================
Szanowni Państwo,
Niniejszego e-mail’a kieruję do Państwa w interesie społecznym.
Prezentuję w nim, w jaki sposób w bardzo krótkim czasie zweryfikujemy szczerość intencji wobec Polaków prezydenta Andrzeja Dudy oraz liderów „biało-czerwonej drużyny dobrej zmiany PiS”, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło.
W załączeniu przesyłam moje pisma z dnia 29 grudnia 2015 r. do prezydenta Andrzeja Dudy oraz premier Beaty Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawierające wnioski o przedłożenie – na podstawie art. 118.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: „Inicjatywa ustawodawcza przysługuje posłom, Senatowi, Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i Radzie Ministrów” – Sejmowi projektów ustaw – każde z adresatów moich pism z osobna – o uchyleniu uchwalonej z inicjatywy Donalda Tuska ustawy z dnia 7 lutego 2014 r. /Dz. U. z dnia 11 marca 2014 r., poz. 295/ o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
To ustawa z całą pewnością niekorzystna, groźna, dla Polaków.
Nie sprawdzono jej zgodności z Konstytucją.
Politycy Prawo i Sprawiedliwość ich ogromną obecnie aktywność legislacyjną uzasadniają tym, że Polacy oczekują zmian.
Wskazać zatem należy, że w przypadku ustawy z 7 lutego 2014 r. posłowie PiS głosowali – Jarosław Kaczyński był nieobecny – przeciwko jej przyjęciu.
Formalnością czyniącą zadość woli PiS – i z całą pewnością wszystkich Polaków poza zaprzańcami – będzie zatem obecnie uchylenie tej ustawy.
Mogą tego dokonać posłowie i senatorzy PiS oraz prezydent Andrzej Duda przed dniem 19 stycznia 2016 r., gdy Sąd Najwyższy ma wydać uchwałę w sprawie ważności wyborów do Sejmu i Senatu w dniu 25 października 2015 r.
Do niniejszego e-mail’a załączam także moje pismo z dnia 29 grudnia 2015 r. do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawierające wniosek, żeby przed ostatecznym w dniu 19 stycznia 2016 r. uznaniem ważności wyborów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 25 października 2015 r., za pośrednictwem mediów:
  1. przeprosił Polaków za naruszenie prawa i nieprawidłowe zarejestrowanie list wyborczych przed wyborami w dniu 25 października 2015 r. do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej,
  2. zwrócił się z apelem do Polaków o rezygnację z ewentualnych zamiarów organizowania zgromadzeń lub pochodów spowodowanych decyzją Sądu Najwyższego,
  3. ogłosił rezygnację z funkcji prezesa Prawo i Sprawiedliwość,
  4. ogłosił wycofanie się z życia publicznego.
(…)
Chodzi o ustawę z dnia 7 lutego 2014 r. /Dz. U. z dnia 11 marca 2014 r., poz. 295/ o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ją nie skorzystawszy z przysługującego mu uprawnienia do skierowania – w ramach tzw. kontroli prewencyjnej – wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie jej zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
Ustawa z dnia 7 lutego 2014 r. umożliwia funkcjonariuszom formacji zbrojnych innych państw działania przeciwko Polakom, jak te, które w okresie stanu wojennego realizowali przeciwko nam funkcjonariusze milicji, w tym ZOMO. Jako obcokrajowcy będą nas zapewne traktować z jeszcze większym okrucieństwem.
Jak wyjaśniano, ustawa ma na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej.
Prawo unijne nie nakazuje by prawo państw członkowskich Unii zezwalało na interwencje w nich formacji zbrojnych państw trzecich na ich terytoriach. Prawo Unii Europejskiej zezwala rządom państw członkowskich na korzystania z takiej pomocy. Żeby się o nią zwrócić, państwo członkowskie musi przewidywać taką możliwość w swoim wewnętrznym prawodawstwie.
Wnioskodawca, prezes Rady Ministrów Donald Tusk, a z nim zaprzańcy z Sejmu i Senatu oraz prezydent Bronisław Komorowski stworzyli takie prawo.
Ustawa będzie miała zastosowanie w praktyce wtedy, gdy w Polsce dojdzie do zamieszek.
A mamy je – jak mówi młodzież – „nie wyjęte”, czyli pewne.
O to „zadbał” Jarosław Kaczyński.
Do wyjaśnienia pozostaje kwestia… nieświadomie, czy celowo.
Nieprawidłowo zarejestrował listy wyborcze przed wyborami do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Prawo i Sprawiedliwość brało udział w wyborach jako Komitet Wyborczy PiS. Zgodnie z prawem powinno było stworzyć koalicyjny komitet wyborczy. Jak Zjednoczona Lewica.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
W dniu 19 stycznia 2016 r. Sąd Najwyższy ma wydać uchwałę w sprawie ważności wyborów.
Wielu polityków twierdzi, że Sąd Najwyższy powinien unieważnić wybory.
Przeciwnicy takiego stanowiska twierdzą, że w praktyce trudno dowieść, że wyborcy głosowali na PiS nie wiedząc, że z tych samych list kandydują członkowie partii J. Gowina i Z. Ziobry.
Wskazać także należy, że gdyby SLD startujący w wyborach razem z TR, PPS, UP i Zielonymi zarejestrował się jako Komitet Wyborczy SLD, to… byłby obecny w Sejmie, a PiS nie posiadałby w nim bezwzględnej większości.
Jak w przypadku PiS, PR i SD trudno byłoby dowieść, że wyborcy głosowali na SLD nie wiedząc, że z tych samych list kandydują członkowie TR, PPS, UP i Zielonych.
SLD przestrzegał jednak prawa obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej.
A prezes Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński nie.
Nie bronię lewicy, stwierdzam fakt.
Co się tyczy wyjaśnienia, że w praktyce trudno dowieść, że wyborcy głosowali na PiS nie wiedząc, że z tych samych list kandydują członkowie Polski Razem i Solidarnej Polski wskazać także należy, że gdyby jednak wyborcy zostali rzetelnie, w zgodzie ze stanem faktycznym poinformowani, że Jarosław Kaczyński przygarnął na wybory mających opinie rozbijaczy i zdrajców swoich partii Jarosława Gowina (wcześniej PO) i Zbigniewa Ziobro (wcześniej PiS), to by… nie głosowali na PiS.
To oczywiście tzw. „gdybanie”.
Bezspornym faktem pozostaje natomiast, że… Jarosław Kaczyński oczywiście i rażąco naruszył prawo wyborcze.
W wydaniu z dnia 28 grudnia 2015 r. „Fakt” podał, że jakkolwiek dopiero w dniu 19 stycznia 2016 r. Sąd Najwyższy miał rozpoznać ostatni z 77 protestów wyborczych, dotyczący tego, że PiS – tworząc listy wyborcze z Polską Razem i Solidarną Polską – szło do wyborów jako Komitet Wyborczy PiS, to jeszcze przed Wigilią na stronie internetowej Sądu pojawił się komunikat o rozpatrzeniu wszystkich 77 protestów wyborczych.
W dniu 19 stycznia 2016 r. Sąd Najwyższy podejmie zatem uchwałę potwierdzającą ważność wyborów w dniu 25.10.2015 r.
Za nami „fala” powyborczych zgromadzeń i pochodów organizowanych przez przeciwników Prawo i Sprawiedliwość, w tym opozycję sejmową oraz przez PiS i jej sympatyków.
Przed nami ponad wszelką wątpliwość… następna.
Rzesze przeciwników PiS, które już dały się wyprowadzić na ulice idąc za głosem organizatorów zgromadzeń i pochodów, z całą pewnością, ponownie do tego zachęcane, uczynią to raz jeszcze, potem drugi, trzeci…
PiS i jej zwolennicy nie pozostaną dłużni… Jarosław Kaczyński lubuje się, jak widać, w pokrzykiwaniu podczas ulicznych manifestacji.
Przy ich eskalacji przez prowodyrów z ewentualnym zaangażowaniem prowokatorów może dojść do zamieszek.
I wtedy, jakiś zatroskany o dobro Polski i Polaków [usunięte, M.P.] może przypomnieć sobie o… ustawie z dnia 7 lutego 2014 r. /Dz. U. z dnia 11 marca 2014 r., poz. 295/ o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że po tym, gdy sami Polacy wprowadzili sobie prawo zezwalające na interwencję formacji zbrojnych na terytorium Polski w sytuacjach opisanych w ustawie – w celu ochrony porządku, bezpieczeństwa i zapobiegania przestępczości w związku ze zgromadzeniami, imprezami masowymi lub podobnymi wydarzeniami – to nie władze Polski mają prosić o udzielenie „pomocy”, ale zatroskany o nasze dobro unijny urzędnik będzie ją mógł, w postaci uzbrojonych „po zęby” funkcjonariuszy do nas wysłać.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz wyraził już przecież w ostrych słowach zaniepokojenie sytuacją, zagrożoną demokracją. Ani mu w głowie za nie przeprosić.
Donald Tusk zamiast powiedzieć swoim kolegom z unijnych struktur, żeby się nie wp…li w nie swoje sprawy też może zechcieć udzielić rodakom pomocy w obronie demokracji, którą niektórzy, np. red. Rafał Gawroński, nazywają demokracją talmudyczną – patrz: https://rafzen.wordpress.com
Ja uważam, że wystąpienie prezydenta, [usunięte, M.P.], Lecha Kaczyńskiego w dniu 11 września 2006 r. oraz mnóstwo przed nim i po nim faktów poświadczających wiarygodność złożonej przez niego wtedy deklaracji „Tak jest i mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, (…) to polityka wobec Izraela się nie zmieni.” potwierdzają, że w Polsce mamy do czynienia z judeokracją – rządy Żydów i uległych im żądnych karier wytresowanych, łatwych w hodowli, jedzących z ręki „szabesgojów” – opartą o wytyczne Talmudu. Jak te między wieloma innymi bardzo do nich podobnymi
„Tylko Żydzi są ludźmi, goje nie są ludźmi, tylko bydłem”
Talmud, Keritot 6b
„Wszystkie nieżydowskie dzieci są zwierzętami”
Talmud, Yebamoth 98a
„W czasie procesu sądowego wolno oszukiwać, żeby Żyd zawsze wygrał.”
Talmud, Baba Kamma, 113b
Co się tyczy naruszenia prawa wyborczego przez [usunięte, M.P.] Jarosława Kaczyńskiego można się tylko zastanawiać, czy z powodu jego ignorancji, braku odpowiedzialności, dlatego, że beztroski, głupi – „GŁUPI”: «nierozsądny, bezmyślny»; Słownik Języka Polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005, s. 235 – je naruszył, czy też oczywiste i rażące naruszenie przez niego prawa było świadomym działaniem, mającym na celu doprowadzenie do zamieszek ulicznych.
(…)
Ja przedstawię uzasadnienie dla mojego stanowiska.
Otóż uważam, że jest wręcz niemożliwe, żeby prezes jednej z największych partii w Polsce był aż tak wielkim ignorantem, jakim zaprezentował nam się Jarosław Kaczyński.
Co więcej, takimi samymi ignorantami musieliby być także liderzy Polski Razem Jarosław Gowin i Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, przy udziale których naruszył prawo.
Do polityki garnie się wprawdzie wielu głupków cwaniaczków, karierowiczów, którzy nie nadają się do niczego innego. Tak się jednak składa, że poznałem Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro i wiem, że [usunięte, M.P.]
Moje domniemanie o świadomym graniu przez Jarosława Kaczyńskiego – a z nim innych [usunięte, M.P.] – na zamieszki w Polsce zakończone wprowadzeniem stanu wyjątkowego z, być może, użyciem „zabezpieczonych” nam przez zaprzańców, jak m.in. Donald Tusk, Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa-Błońska, Grzegorz Schetyna, formacji zbrojnych innych państw jest o tyle uprawnione, że Lech Kaczyński potwierdził jego „Tak jest i mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, (…) to polityka wobec Izraela się nie zmieni.”rasową lojalność Żydów, a ci mogą być bardzo mocno zatroskani o ich przyszłość w Polsce.
Pięćdziesięcioprocentowa frekwencja wyborcza, media demaskujące ich pasożytowanie na Polakach, zaprzaństwo, mogą być przyczynami pragnienia zrobienia „porządku” z polską, mocno przez Żydów wielokrotnie w przeszłości niszczoną inteligencją.
Zamieszki uliczne spowodowane działaniami „w obronie polskiej demokracji” mogą być tego doskonałym pretekstem.
Przestrzegam zatem przed korzystaniem z podjudzania przez prowodyrów do uczestnictwa w takowych.
Macie Państwo przecież rodziny, dzieci, a dotychczasowe doświadczenia na tym polegają, że ilekroć Polacy nie wyszliby na ulice, to zwycięsko wychodzili na tym… Żydzi.
Bo to Polacy narażali się, tracili zdrowie, bywało życie, a Żydzi obstawiwszy ich zwyczajem wszystkie frakcje ostatecznie przejmują władzę.
(…)
Po wydarzeniach w ostatnich tygodniach nietrudno przewidzieć reakcje polityków na uchwałę, którą wyda Sąd Najwyższy w dniu 19 stycznia 2016 r.
Z informacji zamieszczonej w „Fakcie” z dnia 28 grudnia wniosek, że uzna wybory za ważne.
Zauważyliście jednak Państwo zapewne, że jakiej decyzji by nie podjął Sąd Najwyższy, każda wywoła oburzenie jednej ze stron, PiS’u i jej sympatyków lub opozycji i jej zwolenników.
Gdyby Sąd Najwyższy uznał wybory za nieważne z winy Jarosława Kaczyńskiego, który naruszył prawo wyborcze, to… Jarosław Kaczyński nawoływał by do wyjścia na ulice, bo przecież PiS wygrało wybory, a naruszenie prawa – wykrzykiwałby J. Kaczyński na wiecach i pochodach – nie wpłynęło na wynik wyborów.
Jeśli Sąd Najwyższy rzeczywiście okaże łaskawość Jarosławowi Kaczyńskiemu i uzna wybory za ważne… słusznie będzie protestować opozycja bo faktem jest bezspornym, że Jarosław Kaczyński naruszył prawo i… li tylko domniemaniem jest, że fakt naruszenia prawa nie miał wpływu na wynik wyborów.
Jak może Sąd Najwyższy zaakceptować tak oczywiste, tak rażące naruszenie prawa?
Przypomina się minister w rządzie Donalda Tuska Bartłomiej Sienkiewicz:
„- Państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje.”Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, w: „Sienkiewicz do Belki: Państwa nie ma!”; „Fakt”, 16 czerwca 2014, s. 2,3
Co zatem robić…?
Zdecydowanie odradzam uleganie namowom prowodyrów i wychodzenie na ulice, żeby manifestować poparcie dla Żydów zaprzańców z Platformy Obywatelskiej lub dla Żydów zaprzańców z Prawa i Sprawiedliwości.
(…)
Jak wspomniałem, w dniu 29 grudnia 2015 r. skierowałem pismo do Jarosława Kaczyńskiego, którym złożyłem wniosek, żeby przed ostatecznym w dniu 19 stycznia 2016 r. uznaniem ważności wyborów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 25 października 2015 r., za pośrednictwem mediów:
  1. przeprosił Polaków za naruszenie prawa i nieprawidłowe zarejestrowanie list wyborczych przed wyborami w dniu 25 października 2015 r. do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej,
  2. zwrócił się z apelem do Polaków o rezygnację z ewentualnych zamiarów organizowania zgromadzeń lub pochodów spowodowanych decyzją Sądu Najwyższego,
  3. ogłosił rezygnację z funkcji prezesa Prawo i Sprawiedliwość,
  4. ogłosił wycofanie się z życia publicznego.
Jarosław Kaczyński winien jest kompromitacji PiS, to on ponosi winę za to, co będzie się działo w Polsce po uznaniu przez Sąd Najwyższy za ważne wyborów, w których on oczywiście i rażąco naruszył prawo wyborcze.
Rezygnacja z funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz wycofanie się z życia publicznego to dla Jarosława Kaczyńskiego jedyne honorowe rozwiązanie.
Może unikać odpowiedzi na pytanie, czy polega na prawdzie podana do publicznej informacji przez Janusza Palikota informacja, że jest homoseksualistą, o czym zdaniem J. Palikota mają wiedzieć służby innych państw. Durnoty – czy też świadomego działania na wywołanie w Polsce zamieszek – jest w stanie ukryć.
(…) Co do protestów bardzo ciekawy pomysł ogłosił za pośrednictwem „Faktu” (…) prof. Andrzej Zoll. W wydaniu z dnia 29 grudnia br. promujący różnej maści menażerię [usunięte, M.P.]  „Fakt” pod redakcją Roberta Felusia podał – Załącznik 3:
„Szokujący finał sporu o Trybunał Konstytucyjny stanie się faktem. Były przewodniczący TK dopuścił możliwość strajku wszystkich sędziów!
-Jeśli ten napór ws. niezależności sądownictwa nie zakończy się na Trybunale, to czy sędziowie wszystkich sądów nie powinni jednak zamanifestować w formie jakiegoś strajku? rozważał na antenie radia TOK FM prof. Zoll.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego przyznał wprawdzie, że byłoby to bardzo radykalne pociągnięcie, ale zauważone także przez organy europejskie. – Środowisko sędziów czuje się bardzo zagrożone zwłaszcza, że przez 20 lat czuli swoją niezawisłość. Sędziowie są w stanie się zmobilizować – mówił prof. Andrzej Zoll (72 l.). To reakcja na uchwalenie nowelizacji ustawy o Trybunale, którą po podpisaniu przez prezydenta wczoraj po południu opublikowano w Dzienniku Ustaw, wprowadzając ją w życie.”
Źródło: „Prof. Andrzej Zoll Może już cza na strajk sędziów w całej Polsce”; „Fakt”, 29.12.2015 r. 
Może przynajmniej zamiary wobec nas [usunięte, M.P.] Donalda Tuska i reszty zaprzańców z PO, spacyfikuje „biało-czerwona drużyna dobrej zmiany PiS” i razem z prezydentem Andrzejem Dudą uchylą ustawę z dnia 7 lutego 2014 r. /Dz. U. z dnia 11 marca 2014 r., poz. 295/ o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i gdy zdecydują rządzący się w Polsce Żydzi, że sytuacja dojrzała do tego, że nas trzeba prać, to będziemy prani przez formacje rodzimego chowu.
A może ta ustawa to dlatego, że się zdrajca Donald Tusk z zaprzańcami z Platformy Obywatelskiej boją, że nas nasi nie będą prać… ?
Ciekaw jestem, jak się w tej kwestii znajdą „biało czerwona drużyna PiS” i podsunięty nam przez Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta Andrzej Duda, małżonek Żydówki Agaty Kornhauser – Żydzi muszą mieć „wszystko pod kontrolą” – zięć zwanego [usunięte, M.P.] Żyda Juliana Kornhausera.
To taki papierek lakmusowy szczerości ich deklaracji.
Tempo, które sobie w innych sprawach narzucili pokazuje, że w sprawie, którą zgłosiłem prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, premier Beacie Szydło i prezydentowi Andrzejowi Dudzie mogą zawstydzić Donalda Tuska i zaprzańców z PO w ciągu kilku… dni.
Czy zechcą?
Powinni. Głosowali przeciwko.
A może tylko – jak wiele razy – bawili się z nami w „dobrego i złego policjanta”…?
Przecież ostatecznie, spierając się między sobą, którzy z nich lepsi, to ich wybieramy co 4 lata. Zmienia się tylko struktura. Oni dzielą się tylko – za naszym wyborem – podziałem wpływów nad nami, łupami.
Z poważaniem,
Zbigniew Kękuś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz