- To jest skandal, szczególnie w tym okresie, kiedy na Lasy Państwowe nałożono haracz w wysokości 1,6 mld zł. Poprzednia ekipa rządząca wyciągała ręce po pieniądze do Lasów, chcąc je zdestabilizować, a nie miała pieniędzy na podstawową rzecz, mianowicie na badania podstawowe w Puszczy Białowieskiej - podkreślił.Minister dodał, że jego obowiązkiem jest "powiadomić organy kontroli" o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dopytywany przez dziennikarzy o tę sprawę poinformował, że zostanie złożony wniosek do prokuratury okręgowej. - Według nas złamano podstawowe prawo leśne, zaczęto omijać prawo leśne, i zaczęto mówić rzeczy nieprawdziwe, że to były lasy (Puszcza Białowieska) nietknięte ręką człowieka - powiedział Szyszko. Wyjaśnił, że chodzi o "zniszczenie obszarów Natury 2000".Minister Szyszko zatwierdził zwiększoną wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej
Pod koniec marca minister środowiska poinformował, iż zatwierdził zwiększenie wycinki drzew w nadleśnictwie Białowieża.
Według planu ministerstwa 1/3 nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej pozostawiona ma zostać bez ingerencji człowieka. Jak argumentował Jan Szyszko, w pozostałej części puszczy zostaną podjęte działania zmierzające do zahamowania "procesu destrukcji siedlisk".
Zamieszanie wokół puszczy wywołał zeszłoroczny aneks do planu urządzenia lasu (PUL) w nadleśnictwie Białowieża, który zakłada zwiększenie pozyskania drewna w tym nadleśnictwie z obecnych 63,4 tys. metrów sześciennych (na 10 lat) do 188 tys. metrów sześciennych. Leśnicy uzasadniają tę decyzję gradacją kornika drukarza. Jednak środowiska naukowe oraz ekolodzy apelują o pozostawienie puszczańskiej przyrody bez ingerencji człowieka.
W ub.r. w puszczańskich nadleśnictwach zinwentaryzowano ok. 200 tys. świerków zasiedlonych przez korniki. Łączna masa tego drewna to 260 tys. metrów sześc., a rozpad drzewostanów z udziałem świerka, wskutek gradacji korników, nastąpił na łącznej powierzchni ok. 4 tys. ha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz