2016/10/01

"Z ciała kobiety wyciąga się główkę, którą się odrywa od ciałka". Oto, jak katechetka uczyła dzieci czym jest aborcja.............. Bardzo dobrze zrobiła , a wrażliwość dzieci i nie wiedza na temat seksu , no cóż to głupota zważywszy fakt że niedawno 12 latka urodziła dziecko !!!!!!!!!!!!!!!!




Prawo autorskie: dolgachov / 123RF Zdjęcie Seryjne
Prawo autorskie: dolgachov / 123RF Zdjęcie Seryjne
Sytuacja miała miejsce w radomskiej szkole podstawowej i jak twierdzą rodzice piątoklasistów, część dzieci po lekcji wyszła z płaczem - opisujęradom.wyborcza.pl. Na fali kobiecych protestów opowiadających się za wolnym wyborem, oraz wszechobecnych aborcyjnych tematów w mediach, katechetka prawdopodobnie uznała, że warto poruszyć ten temat. Częśćrodziców jest jednak oburzonych. Twierdzą, że dzieci nie chcą teraz rozmawiać w ogóle na ten temat, że zamknęły się w sobie.Niezwłocznie poinformowano też dyrekcję, a dziennikarzom radomskiej wyborczej mówią tak: 

"Te dzieci mają po 11 lat. Dziewczynki nawet nie zaczęły jeszcze miesiączkować, a co dopiero mają wiedzieć o seksualności człowieka. Przejrzałam podstawę programową dla lekcji religii w podstawówce i nie ma tam słowa o takim temacie"


"Dzieci usłyszały, że najpierw z ciała kobiety wyciąga się główkę, którą się odrywa od ciałka, a później pozostałe części "

"Jedna z dziewczynek ma młodsze rodzeństwo. Ten przekaz zrozumiała w ten sposób, że ręce i nogi wyrywa się nie tylko płodom, ale też małym, żywym dzieciom. Pilnowała młodszej siostrzyczki w nocy, żeby rodzice nie zrobili jej krzywdy".



Dyrekcja uznała, że faktycznie było to niedostosowanie tematu do wieku i poziomu rozwoju emocjonalnego uczniów, a katechetka przeprosiła za zaistniałą sytuację, nie zdawała sobie sprawy, że wywoła to aż takie emocje i zapewniła, że więcej to się nie powtórzy. O sprawie została zawiadomiona również radomska kuria, która chce poznać najpierw relację drugiej strony, a nie tylko opinię rodziców. 

Jakby tego było mało, jedna z mam twierdzi również , że jako pracę domową zadała dzieciom obejrzenie w internecie filmu "Niemy krzyk". "Teraz możemy dostrzec niemy krzyk na twarzy dziecka, które czeka zbliżającą się zagłada..." - takimi słowami zaczyna się dokument. Powstały w 1984 roku, przez wiele środowisk, także medycznych, dawno już uznany za manipulację i fałszerstwo. Poza tym, film ten opatrzony jest znakiem "18+", nie przeszkadza to jednak minister edukacji narodowej, Annie Zalewskiej. W programie Moniki Olejnik, na antenie Radia Zet, ten antyaborcyjny film nazwała "dobrym dokumentem" i przyznała, że nastolatki powinny go znać, ale kwestie wieku pozostawia rodzicom.

Warto dodać, że część dzieci była już przygotowana do tego tematu przez rodziców i w żadne sposób nie dotknął ich ten temat, ale trzeba zrozumieć, że w tym wieku każde dziecko ma inną wrażliwość i czy na pewno już w szkole podstawowej powinno się poruszać takie tematy? Jak dla mnie, jedno jest pewne, to nie powinno się odbywać na lekcji religii, przez księdza czy katechetkę! Wszelkie tematy dotyczące seksualności, fizjologii, potrzeb naszego ciała, czy zabiegów na nim wykonywanych nie są zagadnieniami należącymi do działu: Religia, katecheza. 
Szkoła powinna zadbać, by pierwsze publiczne zetknięcie dzieci z tak trudnymi zagadnieniami, były poruszane przez kompetentną osobę, w sposób naukowy, profesjonalny, wolny od oceniania.

Źródło: radom.wyborcza.plwyborcza.plradiozet.plyoutube.com/Niemy Krzyk                                                                                                                                                                                                                                                                                     Dorośli  są  zakłamani  i  pruderyjni  bowiem  nie  potrafią i  nie  chcą  nazwać  rzeczy  po  imieniu  !!!  A  katechetka ,  no  cóż  powiedziała  prawdę  ,  może  brutalną  ale  prawdę  !!!  Dzieci  o  seksie  wiedzą  więcej  niż  się  nam  wydaje  .  Wobec  tego  niech  wiedzą  czym   jest  aborcja !! .Teraz  na  ten  temat  jest bardzo  głośno  , niech  dzieci wiedzą  o co  walczą  tak naprawdę ich rodzice  ,  o to  żeby  mieć  dzieci  czy  o  to  żeby  ich  nie  mieć  !!  Skoro  się   mówi  o  antykoncepcji  to  i  o  aborcji  można .  Co , wstydzą się dorośli  powiedzieć  dzieciom jak niektóre  kobiety  traktują  swoje  potomstwo  ??  A  niech  wiedzą  może  w  przyszłości  będą  bardziej  poważnie  podchodzić  do seksu  !!!!!  Trauma  ,  srauma  po  tej  lekcji  to  głupota  , wszak  to  pokolenie  wychowane  na  strzelankach  i  to  tak  brutalnych  że  często  dorośli  są  przerażeni  co  ich dzieci  oglądają  !!!  Więc  nie pieprzmy  o  wrażliwości  dzieci  tylko  powiedzmy  że  jednak  się  wstydzimy  tego co  robimy bo  to  okrutne jest  !!!!!!!!  A  dzieci mają  nas  postrzegać  jak  kochających  rodziców  nie .....  morderców  niechcianych  braci  czy  sióstr  !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                                                                                     gb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz