Kamil prowadzi więc portal Silesion, w którym zatrudnił i kochankę, i syna. Realizuje się tam jako naczelny, więc z okazji Bożego Narodzenia postanowił napisać czytelnikom kilka słów. Wyszło raczej gorzko i negatywnie.
Przy wigilijnym stole wcale sobie dobrze nie życzymy. Ktoś dokopał się w nas pokładów nienawiści. Skoczymy sobie do gardeł nawet pod świąteczną choinką - zaczyna Kamil, zaznaczając, że Boże Narodzenie na każdym kroku jest dla niego fałszywe.
Na trzy grudniowe dni udajemy wilka w owczej skórze. Przy wigilijnym stole wcale sobie dobrze nie życzymy (...) - pisze smutno. Mierzi mnie hipokryzja tych dni. Te fałszywe uśmiechy nawet nie maskujące wrogości. Po prawdzie, nie mam pomysłu czy i co mogłoby ją wyeliminować albo zastąpić. Ale jak słyszę od kogoś: zdrowych, spokojnych, radosnych… to bardzo głęboko patrzę w jego oczy. I czasem nie ma tam za grosz uczciwości.
Na koniec Durczok pożyczył wszystkim spokoju, ale "bez zaglądania w oczy".
To dobrze. Wciąż zastanawiamy się, jak w oczy może sobie zajrzeć sam Kamil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz