Współprzewodniczący EKR przypomina, że głosy wstrzymujące nie były uwzględniane w ostatecznym rozrachunku, a gdyby tak się stało, Ryszard Czarnecki zachowałby swoją funkcję.
Ryszard Legutko nie ma wątpliwości, że decyzja Parlamentu Europejskiego to zły prognostyk na przyszłość.
Ryszard Legutko nie ma wątpliwości, że decyzja Parlamentu Europejskiego to zły prognostyk na przyszłość.
- Może to oznaczać, że w przyszłości duże grupy polityczne będą wyciągały wypowiedzi posłów i decydowały selektywnie, co jest dobre, a co złe
– tłumaczy europoseł PiS.
Jednocześnie Ryszard Legutko podkreśla, że jego zdaniem wypowiedzi Róży Thun „wielokrotnie były znacznie bardziej bezwzględne, ale nie została ona za nie ukarana”.
- Parlament Europejski stworzył bardzo niedobry precedens polegający na tym, że można ukarać europosła za wypowiedzi padające wewnątrz własnego kraju. Po raz pierwszy doszło do odwołania polityka z jego funkcji w europarlamencie z powodu sporu z innym politykiem
- wskazuje prof. Legutko.
Źródło: niezalezna.pl, EKR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz