Nie wiadomo kiedy, ale Grzegorz G. nabawił się poważnej choroby wenerycznej, kiły. Wiadomo, że jest to choroba, którą w czasie seksu bardzo łatwo zarazić partnerkę. Kiła nieleczona oprócz drastycznych zmian w okolicach narządów płciowych, prowadzi do uszkodzenia układu nerwowego, układu krążenia, kości, stawów oraz zaburzeń psychicznych. Kobiety, które zostały zarażone, nie mają wątpliwości: Grzegorz G. robił to świadomie! Do prokuratury wpłynęło już zawiadomienie w tej sprawie. – Zawiadomienie dotyczyło przestępstwa z art. 161 KK. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech. Potwierdzam, że takie zawiadomienie wpłynęło do prokuratury, zostało zarejestrowane, w najbliższym czasie prokurator podejmie czynności procesowe – mówi Faktowi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Łukasz Łapczyński.
A co na to wszystko Korwin-Mikke? – O takich rzeczach się nie mówi. To są prywatne sprawy członków partii – wyraźnie lekceważy sprawę. Same zarażone kobiety próbowały u niego interweniować. – Jedna dziewczyna się kontaktowała, ale puściłem to mimo uszu – zdradza Faktowi Korwin-Mikke. Ewentualne konsekwencje wobec G. planuje wyciągnąć dopiero, gdyby ten... zostanie skazany prawomocnym wyrokiem.radoslaw.gruca@fakt.pl
Wprawdzie nie przepadam za Korwinem ale trudno wymagać żeby pilnował rozporków członków swojej partii .A tak na marginesie panie są same sobie winne !! Nie idzie się do łóżka z pierwszym napotkanym mężczyzną tylko dlatego że nas podrywa i jest szarmandzki .!!! Trochę godności panie a w przyszłości kłopotów nie będzie !!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz