Karkówka ma zaś pachnieć słodko, a kurczaki nie być „obślizgłe” - jak to określono w specyfikacji. Cóż, może dzięki temu posłowie przestaną narzekać na jakość dań serwowanych przy Wiejskiej? Nie jest bowiem tajemnicą, że wcześniej jedzenie tam nie należało do zbyt wykwintnych. Mało tego! Ponoć narzekali też sami urzędnicy Kuchcińskiego. Poinformował o tym swego czasu wicemarszałek Stanisław Tyszka.A wracając do naszego sejmowego przetargu, który ma pozwolić wybrańcom narodu zjeść lepiej, nasuwa się jedno pytanie - Ile będą kosztowały rarytasy? Na razie, aż do otwarcia ofert, nie określono oficjalnie wartości przetargu. Jak jednak wynika z planu zamówień publicznych na ten rok, na dostawy artykułów spożywczych zaplanowano wydatek 1,7 mln zł. Co na to Kancelaria Sejmu?
Prowadzenie punktów gastronomicznych przejęła na siebie Kancelaria Sejmu. Oznacza to także przejęcie na Kancelarię obowiązków związanych z zaopatrzeniem (...) Kwota, jaką Kancelaria zamierza przeznaczyć na realizację umowy, zgodnie z Prawem zamówień publicznych będzie ujawniona przy otwarciu ofert (...) Z sejmowej gastronomii, oprócz posłów i senatorów, korzystają także urzędnicy, dziennikarze, eksperci i goście komisji oraz odwiedzające Sejm wycieczki, a ostatnio - przez 40 dni - także osoby protestujące w Sejmie.
- poinformowano nas, dodając, że mięso trafi do dwóch punktów: stołówki w Starym Domu Poselskim i restauracji w Nowym Domu Poselskim. A nam pozostaje życzyć wszystkiego najsmaczniejszego! No cóż , tym którzy decydują o naszym życiu i bycie papu się należy , bo nie ma nic gorszego jak decyzje podjęte o pustym brzuchu . ....Ale pozostali powinni jeść w domu jak każdy normalny POLAK .Po pracy wraca DO DOMKU I JE PAPU !!. Nikt nikogo w pracy nie karmi a może się mylę ??? Tak czy inaczej Sejm to nie stołówka dla wszystkich !!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz