Przywoływane w książce Ingrid Seward słowa królowej Elżbiety wywołały burzę, nie tylko wśród Brytyjczyków. Niektórzy zaczęli znów mówić o zabójstwie.
– Ktoś musiał majstrować przy jej hamulcach – takie słowa miała wypowiedzieć królowa Elżbieta, gdy dowiedziała się o śmierci księżnej Walii. Historia ta naturalnie stała się pożywką dla zapomnianych już teorii spiskowych dotyczących śmierci księżnej.
Książka, która cytuje Elżbietę II, to najnowsze dzieło Ingrid Seward, redaktorki magazynu „Jej wysokość” („Majesty”), a także dziennikarki, która relacjonuje życie brytyjskiej arystokracji. Jeśli chodzi o ścisłość, to nie sama angielska królowa jest cytowana wbiografii, tylko świadek, który słyszał jej słowa. Z jego relacji wynika też, że królowej trudno było uwierzyć w śmierć księżnej.
Gdy Diana Spencer po raz pierwszy została wprowadzona w kręgi brytyjskiej monarchii, zdołała oczarować wszystkich, włącznie z królową. Mając 19 lat, została przyjęta, wraz ze swoją rodziną, na szkockim zamku w Balmore. – Jest jedną z nas – pisała wtedy o księżnej Elżbieta.
Diana początkowo była zachwycona swoją pozycją. Z czasem jej entuzjazm słabł. Księżna nie mogła znieść stałego nadzoru policji i znacznego ograniczenia swobody. Do tego w jej małżeństwie szybko pojawiło się napięcie, które zaowocowało potem rozpadem związku.
Nie bez znaczenia dla relacji kobiet okazało się także olbrzymie zainteresowanie prasy księżną, które nie podobało się królowej. Elżbieta zaapelowała do dziennikarzy o ograniczenie publikacji na temat Diany. Tłumaczyła, że przyćmiewają doniesienia o innych członkach rodziny królewskiej.
Chrzest pierwszego dziecka księżnej przypadł w 82. urodziny Królowej Matki, które wzbudziły większe zainteresowanie prasy. Diana czuła się wykluczona. Była w złym stanie fizycznym, a przyjaciołom żaliła się, że nie jest powołana do macierzyństwa. Królowa nie traktowała jej słów poważnie. Cały czas wierzyła, że Diana przywyknie do królewskiego życia.
Tak się jednak nie stało. O romansie z Dodim Al Fayedem, a potem tragicznej śmierci księżnej usłyszał cały świat. – Była wyjątkową osobą i nigdy nie zatraciła pogody ducha, którą potrafiła zarazić każdego. Podziwiałam ją i szanowałam, zwłaszcza za poświęcenie dla swoich dzieci – tak Dianę żegnała królowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz