Kościół jest zdecydowanie przeciwko obchodzeniu Halloween, co wiele osób kwituje uśmiechem politowania, bo to przecież tylko zabawa.
Wróżby, wywoływanie duchów, próby przewidzenia przyszłości, to grzech śmiertelny przeciw Panu Bogu, który jest jedynym Panem Czasów. Nie wolno próbować wcielać się w Jego rolę i starać się odkrywać przyszłość, którą dla nas zaplanował. Otwieranie się zaś na duchy to swego rodzaju zabawa z diabłem w chowanego, tylko, że to jedynie człowiek szuka, a diabeł pozwala się znaleźć. Duchy istnieją. Z tym, że dusze zbawione trwają w adoracji Boga, nie zajmują się już ziemskimi zabawami ludzi. Toteż kiedy wywołujemy duchy, możemy mieć pewność, że spotkamy albo duszę potępioną, albo demony.
Wycinanie dyni, przebieranie się za zombie i wampiry wydaje się niewinną zabawą, ale w dawnych pogańskich wierzeniach wydrążona i podświetlona dynia umieszczona przed domem oznaczała, że jego mieszkańcy czczą szatana i przez to należą im się względy i opieka demonów.
Podobnie jest z obchodzeniem Dziadów. Zauważyłam na znanym portalu społecznościowym dużo wydarzeń zapraszających na obrzędy Dziadów. Przejście się w nocy na cmentarz i „zabawa” w wywoływanie duchów, to z pozoru nic takiego, ale może to być początek opętania. Zdaje sobie sprawę, że wielu ludzi uważa opętania za zabobony, jednak jest to realne zagrożenie. Kościół zna wiele tego typu przypadków, jak chociażby głośna sprawa Anneliese Michel. Szatan istnieje i chce na różne sposoby sprawić by ludzie odwrócili się od Boga. Jego największym sukcesem jest sprawianie, że przestajemy wierzyć w jego działanie. Wydaje nam się, że to tylko bajeczka dla dzieci o jakimś diabełku z rogami. I choćby człowiek tę zabawę traktował zupełnie niepoważnie, to diabły odpowiadają na każde zaproszenie człowieka. Egzorcyści zwracają uwagę, że problemy opętań i schorzeń psychicznych na tle demonicznym zaczynają się niemal zawsze od niewinnych praktyk. Należą do nich: słuchanie obrazoburczej muzyki, wróżenie, kontaktowanie się z duchami, noszenie talizmanów.
To niepokojące, że ludzie wolną przebierać się za diabły, czarownice i różnej maści złe duchy zamiast wybierać pozytywne wzorce i postać. Dzieci wolą być przebrane za potwory niż za aniołki. Zło jest postrzegane jako coś atrakcyjnego, zapewniającego rozrywkę.
Nie wnikając już w stan psychiki osób, które czerpią przyjemność i chcą bawić się w otoczeniu dekoracji imitujących kości, pourywane, zakrwawione kończyny i inne tego typu rzeczy, które delikatnie mówiąc do estetycznych nie należą, należy zaznaczyć, że w nocy z 31 października na 1 listopada swoje święto obchodzi kościół szatana, który obecnie liczy około 10 000 członków na świecie.
Ciekawe, że niektórym przeszkadzają krzyże wiszące w szkołach czy urzędach, ale już dzieci poprzebierane za różnego rodzaju potwory, na których widok robi się niedobrze są w porządku.
Zamiast narażać się na zagrożenie ze strony szatana, zamiast zapraszać go do naszego życia, powinniśmy starać się walczyć z pokusami i grzechami. Wszak jesteśmy wszyscy wezwani do świętości.
Zamiast narażać się na zagrożenie ze strony szatana, zamiast zapraszać go do naszego życia, powinniśmy starać się walczyć z pokusami i grzechami. Wszak jesteśmy wszyscy wezwani do świętości.
Katarzyna Jóźwik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz