Iran powiesił donosiciela na własny kraj. A u nas?
Każdy kraj ma swoje "czarne owce" które czasami nazywane są nawet bohaterami. Tego powieszonego także witano w Iranie jak bohatera.
źródło: Internet
Iran potwierdził w niedzielę, że został wykonany wyrok śmierci na naukowca nuklearnego, który informował inne państwo na temat spornego programu nuklearnego tego kraju.
My mamy sporo takich którzy donoszą innym na temat spornego Trybunału.
Całe szczęście że w Polsce nie ma już kary śmierci, choć istnieje pojęcie zdrady stanu.
Zdrada stanu – przestępstwo, zbrodnia godząca w najistotniejsze interesy państwa, jak udział obywatela w działaniach przeciw własnemu krajowi.
Art. 127.
§ 1. Kto, mając na celu .......... zmianę przemocą.............., podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 1. Kto, mając na celu .......... zmianę przemocą.............., podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
A przecież skłanianie organów UE do zastosowania wobec polskich władz przemocy, a taką jest niewątpliwie groźba odebrania Polsce prawa głosu i represje ekonomiczne, jest samo w sobie także przemocą zmierzającą do ubezwłasnowolnienia konstytucyjnych organów państwa a więc " zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej".
W prawodawstwie niemieckim XIX wieku rozróżniało się „Hochverrat” (zdradę stanu) i „Landesverrat” (zdradę kraju).Hochverrat odnosił się do prób naruszania stosunków wewnątrz kraju, a Landesverrat do prób podważenia międzynarodowej pozycji kraju.
Przypadek irański ma też drugie dno, wcale nie optymistyczne dla tych co działaja przeciw swojemu krajowi ale tym razem nie czas i miejsce aby przedstawić je akurat teraz. Powiem tylko że Irańczyk zawdzięcza swój los tym z którymi współpracował bo został przez nich odesłany. Zrobił swoje i stał się zbyteczny.
Być może rozważania sięgają zbyt daleko ale może wcale nie......
PS. A co zrobić z takimi co to wołają (notka promowana na S24) : " Prezydent do likwidacji " i przy tym dodają: "Likwidacja lepiej brzmi. Bardziej radykalnie :). To już tylko należy oczekiwać że tacy "psychopaci" zakodowani nienawiścią, zaczną biegać po mieście z maczetami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz