Napisał: Redakcja | wtorek, 30 sierpnia 2016 17:15
Marian Kowalski: Kijowski to podły prowokator. Chciał dostać wp***dol, żeby pojechać do Sorosa po dolary
Prowokacja tych lewackich ścierw sięgnęła zenitu. Dla nich nie ma nic świętego – stwierdził Marian Kowalski w programie "Idź pod prąd", odnosząc się do obecności sympatyków i działaczy KOD na pogrzebie Żołnierzy Wyklętych.
Były kandydat na prezydenta w mocnych słowach skomentował przybycie Mateusza Kijowskiego, lidera KOD, na niedzielne uroczystości związane z pochówkiem "Inki" i "Zagończyka" w Gdańsku.
– Kijowski to jest mały, podły prowokator. Chciał dostać wp***dol, żeby pojechać do Sorosa po dolary i lizać zbolałe dupsko tej drugiej łajzy i swój oklepany pysk chamski. Chciał zrobić z siebie ofiarę "nazioli" i agresywnego tłumu, a zrobił z siebie ofiarę losu, bo spieprzał
– ocenił Marian Kowalski.
– Jak Kijowski mówi, że on tutaj chciał uczcić (pamięć bohaterów– red.), to on nie czyta swojego głównego guru – Lisa, co wypisuje o Żołnierzach Wyklętych? Przecież ta prowokacja tych lewackich ścierw sięgnęła zenitu. Dla nich nie ma nic świętego
– grzmiał polityk i komentator.
– Oni przyszli na te groby znowu zwalić kupsko. Ja mówię jasno, dla uczciwego patrioty kodziarze to jest rak, wrzód, którego tolerować nie wolno. Dla kodziarzy nie ma miejsca w przestrzeni publicznej, to są ludzie łamiący wszelkie standardy przyzwoitości
– mówił.
Były wiceprzewodniczący Ruchu Narodowego zapytany, czy chciałby spotkać się na ringu z Mateuszem Kijowskim, stanowczo zaprzeczył.
– Nigdy nie warto uprawiać zapasów ze świnią. Bo my się utytłamy w gównie, a ona będzie jedynie dobrze się bawić
– ironizował Kowalski.
"Idź pod prąd" (YT)/AWR/Fot. FB Marian Kowalski/wSensie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz