Dodano: 01.10.2016 [08:51]
Mateusz Kijowski wystosował do sympatyków KOD nowy apel. Choć Komitet Obrony Demokracji nie działa jeszcze nawet od roku, okazuje się, że już pojawiło się wypalenie i zmęczenie. Przyznaje to sam Kijowski wzywając całą inicjatywę i zaangażowane w nią osoby do powrotu do korzeni. Jest aż tak źle?
Frekwencja na manifestacjach Komitetu Obrony Demokracji, pomimo prób lansowania tej organizacji w mediach jest coraz słabsza. Gdy liderowi KOD przestało pomagać chodzenie od jednej stacji telewizyjnej do drugiej, postanowił przemówić do ludzi zaangażowanym w działania Komitetu Obrony Demokracji w inny sposób.
W odezwie do KODziarzy Kijowski przyznaje, że wszyscy są już... zmęczeni. Zaraz, zaraz... przecież KOD działa dopiero od niespełna roku...
Frekwencja na manifestacjach Komitetu Obrony Demokracji, pomimo prób lansowania tej organizacji w mediach jest coraz słabsza. Gdy liderowi KOD przestało pomagać chodzenie od jednej stacji telewizyjnej do drugiej, postanowił przemówić do ludzi zaangażowanym w działania Komitetu Obrony Demokracji w inny sposób.
W odezwie do KODziarzy Kijowski przyznaje, że wszyscy są już... zmęczeni. Zaraz, zaraz... przecież KOD działa dopiero od niespełna roku...
Najwyraźniej zakładając, że nawet nie wszyscy sympatycy KOD znają jego treść, Mateusz Kijowski „na wszelki wypadek” postanowił przypomnieć także Manifest Komitetu Obrony Demokracji.
- 20 listopada 2015 roku zredagowaliśmy na naszej grupie manifest KOD-u. Po jego opublikowaniu grupa zaczęła bardzo szybko rosnąć. Dzisiaj, kiedy jesteśmy trochę zmęczeni 10 miesiącami trudnej walki, warto sobie przypomnieć, o co nam chodziło na początku. Bo przecież chyba nadal chodzi o to samo. Nawet jeżeli czasami, w natłoku spraw i bieżących problemów, na chwilę zapominamy – napisał w dramatycznej odezwie do członków KOD Kijowski.
Teraz sam Kijowski przyznaje, że trzeba wrócić do korzeni. Skoro zatem w zaledwie 10 miesięcy dowodzony przez niego ruch odszedł od swoich podstawowych założeń tak daleko, że lider KOD zmuszony jest nawoływać ludzi do powrotu, na władze Komitetu Obrony Demokracji musiał paść blady strach.
„Jesteśmy zdeterminowani otwarcie i zdecydowanie, pełnym głosem mówić o przyzwoitości, prawie i wzajemnym szacunku. Wyrażać swoje zdanie nie tylko w domu czy w Internecie, ale też na ulicach i placach naszych miast i wsi, jeżeli zajdzie potrzeba gromadząc się tam dla wyrażenia swoich opinii i żądań” - można było przeczytać w manifeście KOD.
- Gdy powstał manifest, mieliśmy niezmierzone pokłady energii i entuzjazmu. Jeden powód. I świadomość, że przed nami długa droga. I właśnie dziś PIS, zgłaszając nową ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, przypomina nam dlaczego stanęliśmy razem jesienią ubiegłego roku. Wróćmy do korzeni! Niech ta jesień znów będzie nasza! - błaga w swojej odezwie Kijowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz