Zmanipulowane preparaty trafiły do 4,6 tys. pacjentów; szkody szacowane są na 56 mln euro. Oszust zarobił na czysto 2,5 mln euro - pisze "Sueddeutsche Zeitung". Oszust wpadł dzięki księgowemu w aptece, który zwrócił uwagę na różnice pomiędzy wartością sprowadzonych składników a kwotami rozliczanymi przez aptekarza z kasami chorych. Jedna z pracownic apteki zaniosła zwrócone przez szpital lekarstwo do analizy, która wykazała, że była tam czysta woda.
Peter S. prowadził życie na wysokiej stopie. Uważany był za mecenasa sztuki, kupował na dużą skalę nieruchomości. W śledztwie i na początku procesu oskarżony milczał.
Apteka Petera S. należała do wybranej grupy 200 placówek, które upoważnione są do sporządzania preparatów przeciwko chorobom nowotworowym. Jak pisze "SZ", niezapowiedziane kontrole w tych aptekach należały do wyjątków. Obecnie władze chcą zaostrzyć przepisy i zwiększyć częstotliwość kontroli. WP Finanse
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz