Andy Kowalski zaczął błagać o pomoc, co zaalarmowało śpiących piętro niżej rodziców dzieci. Wedle ich relacji, napastnik został pogryziony tak dotkliwie, że nie próbował nawet uciekać. Pitbulterier miedzy innymi odgryzł mu genitalia. Dzięki szybkiej pomocy medycznej, Kowalski nie wykrwawił się. Lekarze nie byli jednak w stanie uratować jego genitaliów, połkniętych przez psa.
Penis (odgryziony w całości) w brzuchu psa
Miejscowej policji udało się w jednoznaczny sposób potwierdzić przebieg wydarzeń: jedyny poszkodowany był w tym wypadku napastnikiem. Został postawiony mu zarzut napaści seksualnej na osobę nieletnią. Gdyby nie pies, mogłoby dojść do prawdziwej tragedii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz