— czytamy na portalu Express Olsztyn.pl.
O odebraniu dzieci zdecydował sąd na posiedzeniu 15 grudnia. Nie poinformował rodziców o toczącym się postępowaniu. Decyzję przekazał rodzicom dopiero dzień po odebraniu dzieci. W uzasadnieniu postanowienia o napisano, że „dzieci przychodziły do placówek opiekuńczo-wychwawczych zaniedbane”.
Nikt z nami o tym nie rozmawiał, nikt nie prosił o opinię szkoły w tej sprawie. Ani ja ani wychowawczyni Oliwii nie możemy powiedzieć złego słowa na ten temat
— mówi rozgoryczona dyrektorka szkoły.
Oliwia jest czyściutka, ubrana skromnie, ale schludnie, zawsze ma kanapki, jakieś owoce, a mama ma stały kontakt ze szkołą, przychodzi na szkolne imprezy, zebrania rodziców. Jak ktoś mógł napisać, że dziecko jest zaniedbane? I to bez rozmowy z nami?
— dodaje.
Nie jest w tej opinii odosobniona. Tak samo uważa przewodnicząca stowarzyszenia prowadzącego szkołę, która rodzinę Lorkowskich dobrze zna.
Do świąt zostało ledwie kilka dni. Czy dzieciom uda się spędzić je w gronie rodzinnym?
— zastanawia się Express Olsztyn.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz