To co robiła Felicity Marmaduke to nie scenariusz horroru, a brutalna rzeczywistość. Kobieta pracowała w kostnicy w Missouri i zdaniem pracodawców nie wykazywała skłonności nekrofilskich, ponieważ bardzo poważnie i z szacunkiem podchodziła do zmarłych. Jednak wszystko się zmieniło, kiedy do kostnicy przywieziono ciało młodego mężczyzny, który zginął w wypadku samochodowym.
Początkowo postępowała zgodnie z procedurami, jednak jak sama się później tłumaczyła zauważyła u nieboszczyka wyraźną erekcję i nie mogła powstrzymać swojego popędu. Zeznała, że zamknęła drzwi i zaczęła uprawiać seks ze zmarłym. Felicity wyjaśniła również, że kiedy zaczął spóźniać się jej okres bardzo się zaniepokoiła. Kupiła test ciążowy, który wskazał na to, że jest w ciąży. Wydawało jej się to niemożliwe, ponieważ z nikim innym się nie kochała.
Kiedy ginekolog wysłuchał jej opowieści był zszokowany i o zdarzeniu poinformował policję. Kobieta była w szoku, kiedy zaszła w ciążę. Nie miała pojęcia, czyje to dziecko, więc zrobiła badania DNA.Ojcem okazał się mężczyzna, któremu Burrows miała zrobić sekcję zwłok po wypadku samochodowym, w wyniku którego chwilę wcześniej poniósł śmierć. Kobieta przyznała się do winy. Opowiedziała o tym, jak podczas sekcji zauważyła, że członek ofiary był w zwodzie, „gotowy, by uprawiać seks”. Należy tu dodać, że pośmiertna erekcja jest zjawiskiem dość częstym. Młoda kobieta jeszcze tego samego dnia trafiła za kraty. Podczas rozprawy wyznała, że robiła to wcześniej wielokrotnie, by zmarli tuż przed pogrzebem zaznali trochę „przyjemności”. Kobieta została aresztowana za bezczeszczenie zwłok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz