Merkel stawia ultimatum i przechodzi do ofensywy. Postanowiła poradzić sobie z niemieckim problemem imigrantów stawiając europejskim krajom ultimatum, że jeśli tego nie zrobią, to strefa Schengen nie będzie mogła dalej funkcjonować.
Kanclerz Niemiec po raz pierwszy stwierdziła, że strefa Schengen, która umożliwia podróżowanie przez granice państw członkowskich układu bez kontroli, nie będzie mogła dalej istnieć, jeśli europejskie kraje nie zdecydują się na przyjęcie imigrantów, którzy masowo ściągają do Niemiec.
Kanclerz Merkel twierdzi, że decyzja o przywróceniu kontroli na unijnych granicach nie przyjdzie jej łatwo, aczkolwiek może nie być innego rozwiązania. Jest niepocieszona faktem, że państwa europejskie nie chcą partycypować w podziale imigrantów, przerzucając całą odpowiedzialność na Niemcy. Merkel uważa, że Europa nie zachowuje się „solidarnie”. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere.
Setki tysięcy imigrantów z Afryki oraz Bliskiego Wschodu masowo ściągają do Niemiec. Tylko według oficjalnych prognoz, w 2015 roku do naszego zachodniego sąsiada przybędzie ponad 800 000 imigrantów, czyli cztery razy więcej niż rok temu. Wzmagają się protesty, pojawiają się pierwsze starcia z policją. Coraz częściej dochodzi do incydentów skierowanych przeciwko uchodźcom, w tym do podpaleń ośrodków.
Kontrole na wschodnich granicach wzmocniła już Austria. Prezydent Duda zapowiedział, że Polska nie będzie przyjmować więcej uchodźców, ponieważ u polskich granic toczy się wojna i być może do kraju ściągać będą uchodźcy z Ukrainy. Premier Słowacji powiedział zaś, że skoro Francja bombardowała Libię, to niech teraz przyjmuje uchodźców. Francuzi są zaś pochłonięci problemami z imigrantami w Calais oraz Marsylii. Pomysły Merkel mogą iść w parze ze staraniami Davida Camerona, by zreformować Unię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz