Harvey - nazywany "Aniołem śmierci" - to były pielęgniarz kilku szpitali, między innymi w Cincinnati w stanie Ohio, który mordował ofiary trując je lub odcinając dopływ tlenu. Łącznie przyznał się do uśmiercenia 37 osób.
"Uniknął kary śmierci, przyznając się do zarzutów, ale skazany został na minimum 80 lat więzienia. Pierwsze przesłuchanie w sprawie zwolnienia warunkowego miało nastąpić dopiero w 2043 roku" - przypomina tvp.info powołując się na Sky News.
Były prokurator okręgu Hamilton Arthur Ney Jr. twierdzi, że Harvey nie mordował „z litości”.
– Zabijał, bo lubił zabijać – podkreślił.
Kilka dni temu seryjny morderca został znaleziony martwy w swojej celi. Został pobity.
Do podobnego zdarzenia doszło w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii.
Zwyrodnialec zgwałcił trzymiesięczne dziecko. Został za to skazany na 24 lata więzienia. Kilka miesięcy później pedofila znaleziono nieprzytomnego w celi, zmarł w szpitalu.
"31-letni Brytyjczyk James King należał do gangu, który podawał dzieciom narkotyki, a następnie wykorzystywał je seksualnie. Odsiadywał wyrok 24 lat więzienia za gwałt na trzymiesięcznym dziecku, który sfilmował" - podał polsatnews.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz