Prezydent może zgłosić swoje projekty ustaw, jednak po ich przesłaniu będą mogły być one modyfikowane przez posłów. Będą mogli wykreślić niepasujące im zapisy oraz dodawać własne.
Eksperci mówią wprost, że w efekcie prezydent może nie poznać swoich projektów w ich finalnych wersjach. Ich zdaniem dał się podejść Jarosławowi Kaczyńskiemu jak dziecko.
– Na etapie prac parlamentarnych prezydent będzie bezradny, bo wnioskodawca może wycofać projekt tylko do zakończenia drugiego czytania. Potem znajdzie się w potrzasku – zauważa Ludwik Dorn.
Oznacza to, że po zmianach wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość prezydent będzie miał jedynie dwa wyjścia. Albo podpisze ustawy zmienione przez partię rządzącą, albo je zawetuje, wystawiając się na pośmiewisko, jako prezydent, który odrzuca własne projekty.
źródło: wiadomosci.wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz