Taka decyzja przewodniczącego KE Fransa Timmermansa była spowodowana m.in. bezsilnością wobec Polski, która – mimo masowych gróźb – reformuje się zgodnie z planem i realizuje swoją politykę, nie pozwalając siłom zewnętrznym na ingerencję we własne sprawy.
Frontalny atak przeprowadzany obecnie, miał powstrzymać rząd Zjednoczonej Prawicy i prezydenta Andrzeja Dudę przed wprowadzeniem zmian w sądownictwie. Nasi rządzący pokazali jednak Brukseli słynny gest Kozakiewicza.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił właśnie, że – mimo wrzasku opozycji i gróźb z Brukseli – podpisze ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym. To wielka porażka antypolskiej koalicji chcącej zablokować reformy. – Podjąłem decyzję o podpisaniu ustaw o KRS i o Sądzie Najwyższym – oświadczył prezydent Andrzej Duda.
– Dziwi mnie stawianie tak nieprzyzwoitej tezy, że tamte i te ustawy są takie same– powiedział prezydent, odpowiadając w ten sposób na zarzuty mówiące, że bezrefleksyjnie podpisze ustawę przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. – Różnią się m. in w zakresie kompetencji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego i jego możliwości oddziaływania na Sąd Najwyższy – dodał.Głowa państwa wytłumaczyła pokrótce zmiany, jakie zajdą po wejściu w życie projektu. – Powstają dwie nowe Izby Sądu Najwyższego: Izba Dyscyplinarna oraz Izba rozpatrująca tzw. Skargę nadzwyczajną – powiedział prezydent. Zaznaczył też, że izba rozpatrująca skargę nadzwyczajną wyeliminuje ewidentnie niesprawiedliwe wyroki sądów – wyjaśniał prezydent.
Obserwujemy ostateczną porażkę elit prawniczych w naszym kraju, których przedstawiciele sami o sobie mówią „nadzwyczajna kasta” oraz tzw. totalnej opozycji, która neguje dosłownie wszystkie decyzje konserwatywnej partii rządzącej.
Marcin Palion
Napisz do autora: marcin.palion@newsweb.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz