Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie Jolanty Szymanek-Deresz powiedział w TVN24, że ma zamiar obchodzić rocznicę w samotności wraz z rodziną. Przyznał, że dostał zaproszenie od prezydenta Andrzeja Dudy do Pałacu Prezydenckiego, ale odmówił. - Moja motywacja była następująca: nie mogę uścisnąć dłoni człowiekowi, który nie szanuje polskiej konstytucji. Nie mogę uścisnąć dłoni człowiekowi, który nie stara się o zwrot wraku, nie mogę uścisnąć dłoni człowiekowi, który nie dba o polskie siły zbrojne - oświadczył Deresz.tvn24
Paweł Deresz zaznaczył, że nie interesują go "puste gesty". - Interesuje mnie konkretne działanie, chociażby w sprawie wraku. Zwróciłem się do polskiego rządu i jednocześnie do pana prezydenta, żeby sporządzić coś w rodzaju Białej Księgi, żeby opublikować w niej wszystkie starania zarówno rządu, pana prezydenta, jak i prokuratury w ciągu ostatniego półtora roku. Jakoś nie widać tego wszystkiego - dodał. W jego opinii obchody rocznicowe powinny się odbyć na Powązkach, a nie przed Pałacem Prezydenckim.
Źródło: TVN24 Ten pan wyraźnie jest po lewej stronie .Wszystko co mówi dotyczy PO nie PIS a temu panu wszystko się pomieszało !! Ale wstyd !! Jego żona zginęła za ten rząd a on odwraca się dupą i do zmarłej żony i do rządu !!! Wielki wstyd Panie Deresz!! Ale kasa jaką pan dostałeś od tego rządu jakoś cię nie poparzyła?? !!! Jesteś pan hipokrytą a pańska żona w grobie się przewraca ze wstydu za takiego męża wywrotowca !!!!! To wszystko co ona szanowała , on ma w dupie !!! Bardzo paskudny facet !!!!! I BARDZO DOBRZE ŻE NIE PODA RĘKI PREZYDENTOWI BO ...... BY MU JĄ ZABRUDZIŁ !!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz