Sprawa Durczoka. Wreszcie rozmawiamy o faktach
fot. Stach Leszczyński / źródło: PAP
Przez ostatnie tygodnie broniłam, chwilami wbrew sobie, Kamila Durczoka. Nie dlatego, że byłam przekonana o jego niewinności, tylko dlatego, że nie miałam dowodów jego winy. Tego, że molestował i mobbingował swoich podwładnych.
Jak wielu innych dziennikarzy szukałam ich i nie znalazłam. Może byłam nie dość skuteczna? Nie dość zdeterminowana w próbach dotarcia do brzydkiej prawdy o znanym telewizyjnych dziennikarzu? W każdym razie żadnych dowodów nie znalazłam.
Oskarżenia "Wprost" zrujnowały karierę znanego dziennikarza, zanim miał szansę się obronić.
A tych anonimowych opowieści skrzywdzonych przez Durczoka kobiet, jakich dostarczył nam wszystkim tygodnik „Wprost”, nie uważałam za dowód. To były bardzo poważne oskarżenia, które zrujnowały karierę znanego dziennikarza, zanim miał szansę się obronić. A do tego w absolutnie paskudny sposób „Wprost” w jednym ze swoich tekstów zasugerował, że Kamil Durczok bierze narkotyki i lubi uprawiać dość perwersyjny seks z najrozmaitszymi gadżetami. To było ohydne, straszliwie krzywdzące i znowu: nie poparte żadnymi dowodami domniemanych (a właściwie jakich?) win szefa TVN-wskich „Faktów”.
Teraz dowody są: działająca w TVN od kilku tygodni komisja ustaliła, że trzy osoby pracujące w stacji były narażone na mobbing i molestowanie. Durczok będzie musiał odejść z TVN i to natychmiast. A jego ofiary dostaną odszkodowanie.
Dopiero teraz możemy powiedzieć, że to, co zrobił Durczok, jest niedopuszczalne.
Dopiero teraz – uważam – możemy poważnie rozmawiać o winie Kamila Durczoka. Dopiero teraz możemy komentować to, co się działo w stacji TVN. Dopiero teraz możemy bez cienia wątpliwości skazywać znanego dziennikarza na towarzyski ostracyzm i zawodowy niebyt. Teraz możemy powiedzieć: to, co zrobił, jest niedopuszczalne. Żadna, nawet najbardziej stresująca praca, nie usprawiedliwia poniżania pracowników. Nic nie usprawiedliwia wykorzystywania swojej uprzywilejowanej kierowniczej pozycji (a taką Durczok miał) do wymuszania na kimkolwiek seksu. Więcej, przełożony nie powinien nawiązywać żadnej erotycznej relacji z podwładną, bo nie może mieć pewności, czy ona naprawdę ma na nią ochotę, czy tylko udaje, bo boi się, że w razie odrzucenia awansów szefa straci pracę albo choćby popadnie w niełaskę. Teraz wreszcie rozmawiamy o faktach .
A ja nadal uważam , że to gówno nie fakty . Po artykule w tym szmatławcu dopiero jak zrobił się smród to trzy kobiety przyznały się do molestowania i mobbingu . A ja sobie myślę że są to jakieś beztalencia które może Durczok chciał wywalić i może faktycznie ich dni były policzone . Ale ponieważ chciały zachować stołki same mogły to wymyślić i z tym polecieć do tego szmatławca żeby zachować pracę i pozbyć się Durczoka który był profesjonalistą i chciał żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik a to dość trudne w takiej pracy . Ale we Wprost albo pracują bezmózgowcy albo ktoś im " zapłacił " za udup cenie Durczoka i pozbycie się go raz na zawsze z TV . Ale może i tak być że Durczok i jego adwokat dojdą do prawdy a wtedy poleci dużo głów w TVN , Bo skoro narkotyki i sex perwersyjny to wymysły to te inne zarzuty też mogą być wyssane z palca . Może trzeba się dokładnie przyjrzeć osobom które oskarżają Kamila bo danie im " nagrody " w postaci 6 krotnej pęsji może doprowadzić do tego że takich skarg będzie więcej . Ktoś kogoś nie lubi albo ma ciągłe zatargi od razu wali do Wprost i mówi że jest molestowana albo są I znowu słowo przeciw słowu . Bo świadkowie często łżą jak z nut jak nie można im tego udowodnić . Może kamery zamontować w studio od kuchni ?????? . Bo nic dobrego z tego nie wyniknie jak wyjdzie że jak się kogoś nie cierpi można go wrobić np w molestowanie a znienawidzonego surowego szefa w mobbing ??? .W tym wypadku zniszczyli karierę bardzo dobrego i lubianego dziennikarza i bardzo dużo ludzi nie wierzy w winę Durczoka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
A ja nadal uważam , że to gówno nie fakty . Po artykule w tym szmatławcu dopiero jak zrobił się smród to trzy kobiety przyznały się do molestowania i mobbingu . A ja sobie myślę że są to jakieś beztalencia które może Durczok chciał wywalić i może faktycznie ich dni były policzone . Ale ponieważ chciały zachować stołki same mogły to wymyślić i z tym polecieć do tego szmatławca żeby zachować pracę i pozbyć się Durczoka który był profesjonalistą i chciał żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik a to dość trudne w takiej pracy . Ale we Wprost albo pracują bezmózgowcy albo ktoś im " zapłacił " za udup cenie Durczoka i pozbycie się go raz na zawsze z TV . Ale może i tak być że Durczok i jego adwokat dojdą do prawdy a wtedy poleci dużo głów w TVN , Bo skoro narkotyki i sex perwersyjny to wymysły to te inne zarzuty też mogą być wyssane z palca . Może trzeba się dokładnie przyjrzeć osobom które oskarżają Kamila bo danie im " nagrody " w postaci 6 krotnej pęsji może doprowadzić do tego że takich skarg będzie więcej . Ktoś kogoś nie lubi albo ma ciągłe zatargi od razu wali do Wprost i mówi że jest molestowana albo są I znowu słowo przeciw słowu . Bo świadkowie często łżą jak z nut jak nie można im tego udowodnić . Może kamery zamontować w studio od kuchni ?????? . Bo nic dobrego z tego nie wyniknie jak wyjdzie że jak się kogoś nie cierpi można go wrobić np w molestowanie a znienawidzonego surowego szefa w mobbing ??? .W tym wypadku zniszczyli karierę bardzo dobrego i lubianego dziennikarza i bardzo dużo ludzi nie wierzy w winę Durczoka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz