Tak wygląda seks cela w więzieniu
W Polsce funkcjonuje aż 85 zakładów karnych. Są to zarówno placówki zamknięte, otwarte i półotwarte. W więzieniach przebywa obecnie około 90 tys. osób. Kwestia spotkań z najbliższymi w dalszym ciągu jest problematyczna. Zwłaszcza, jeśli chodzi o widzenia intymne.
Seks w więzieniu oficjalnie nie istnieje. Szansą dla więźniów na relacje intymne z partnerkami są jedynie przepustki oraz wizyty bezdozorowe, podczas których w pokoju spotkań nie ma strażnika. Takie widzenie intymne jest formą nagrody dla więźnia. Jest ono zgodne z art. 138 kkw, który zezwala na widzenie bez osoby dozorującej. Władze więzienia jednak udzielają go bardzo niechętnie. Jak wyjaśnia Bożena Nowicka, wieloletnia wicedyrektor Zakładu Karnego we Włocławku w rozmowie z pomorska.pl: - Z widzenia w tej sali mogą skorzystać skazani pozostający w związku małżeńskim lub konkubinacie. Oczywiście, ich partnerki muszą wyrazić zgodę na taką formę spotkania.
Widzenie intymne, przez więźniów i strażników nazywane małżeńskim, odbywa się zazwyczaj w specjalnych celach – tak zwanych celach miłości. W slangu nazywane są one także „mokrymi celami”. W tych pokojach panują dość przerażające warunki, w których trudno osiągnąć romantyczną atmosferę. Ściany cel są zazwyczaj wyklejone kolorowymi zdjęciami nagich dziewczyn, a w pomieszczeniu unosi się zapach potu. Na forach internetowych znajdziemy mnóstwo zrozpaczonych dziewczyn, które odwiedzają swoich partnerów w więzieniu. Szukają one rad i informacji: - Widzenie bezdozorowe a intymne. Proszę o jak najwięcej informacji na ten temat. Jak przebiegają czym się różnią. Taka prośba spotyka się z falą odpowiedzi: - Bezdozorowe to jesteście sami przy stole, a intymne że macie łóżko - zdradza jedna z internautek. Inna dodaje: - Pójdziecie do takiego specjalnego pokoju i macie godzinę dla siebie. Lepiej wykorzystaj ją najlepiej. Bo nie wiadomo, kiedy będziesz miała następne. Ja czekałam po dwa, trzy miesiące.
Kobiety są zrozpaczone i nie potrafią uporać się z sytuacją: - Mój chłopak siedzi już rok, a ja nie daję sobie z tym rady. Czasem tęsknie bardzo, a czasem mam tego wszystkiego dosyć i nawet nie chcę z nim rozmawiać przez telefon, czasem idę na widzenie. W tych celach odosobnienia jest taki syf, że odechciewa się wszystkiego. Mimo że dla odwiedzających kobiet są to miejsca potworna, dla przebywających w więzieniach mężczyzn jest to wręcz arkadia. Czekają tygodniami na takie spotkania. W zakładzie karnym nie mają szans na normalny seks. Chociaż zdarzają się przypadki, kiedy intymne stosunki są możliwe. Jak wspomina w rozmowie z doza.o2.pl Mieczysław: - Żeby bzyknąć pannę w kryminale, wystarczy dobrze żyć z klawiszami i mieć czym zapłacić. Okazji jest multum. W półwolnościowym możesz shaczyć kobitkę w kuchni, w pracy albo nawet w celi. Wystarczy, że oddziałowy będzie przez kilkadziesiąt minut "zajęty" i już masz z nią niebiańskie rozkosze.
Cele miłości niestety zdarzają się bardzo rzadko w polskim więzieniach. Bożena Nowicka zdradza, że przyczyną tego jest zwykle przepełnienie zakładów karnych. Powstanie specjalnej sali jest w gestii dyrektora jednostki karnej. Służba więzienna nie posiada konkretnych danych, w ilu polskich więzieniach utworzono takie cele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz