45 minut temu
Dzieci z domu dziecka w Lidzbarku Welskim w Warmińsko-Mazurskiem potwierdzają, że były źle traktowane przez opiekunów. Tak wynika z pierwszych przesłuchań prowadzonych pod nadzorem psychologa.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostródzie. Śledczy pod okiem psychologów przesłuchali już pierwszych podopiecznych ośrodka.Dzieci potwierdzają wcześniejsze doniesienia o karach w domu dziecka- powiedział reporterowi RMF FM prokurator rejonowy Zdzisław Łukasiak. Chodzi m.in. o polewanie głów pomyjami, wywożenie do lasu czy zamykanie w ciasnych pokojach. Według nieoficjalnych informacji, dzieci powiedziały również o innych karygodnych przypadkach karania, ale śledczy na razie milczą w tej sprawie.Niektóre rzeczy ciężko nawetpowtórzyć- przyznał Łukasiak.
O nieprawidłowościach w domu dziecka w Lidzbarku Welskim dowiedzieliśmy się od słuchacza, który przysłał na Gorącą Linię RMF FM zdjęcia z polewania głów dzieci pomyjami. Te same zdjęcia trafiły również na policję. Polewanie głów miało być karą za zabrudzenie ścian stołówki. Kontrola pracowników biura Rzecznika Praw Dziecka wykazała, że w domu dziecka dochodziło do nieprawidłowości i zachowanie dyrekcji i wychowawców nie zawsze było wzorowe. Do podobnych wniosków doszli również kontrolerzy ze starostwa powiatowego w Działdowie.
Zarówno opiekunowie, jak i była dyrekcja nie mają sobie jednak nic do zarzucenia. Według byłej dyrektor, przedstawione na zdjęciach polewanie pomyjami było formą zabawy, na którą dzieci się zgodziły, a pozostałe zarzuty to pomówienia.
Kierownictwo placówki zostało już zmienione. Po informacji o możliwości znęcania się nad dziećmi stowarzyszenie, które opiekuje się ośrodkiem, zawiesiło dyrekcję i ogłosiło konkurs na nowe władze placówki.
Działający od ponad pięciu lat dom dziecka w Lidzbarku to dwie sąsiadujące ze sobą niepubliczne placówki opiekuńczo-wychowawcze, w których przebywa 44 dzieci w wieku od 5 do 18 lat. Dom dziecka był wielokrotnie kontrolowany m.in. przez Urząd Wojewódzki. Żadnych nieprawidłowości nie wykryto . Dzieci z domu dziecka to dzieci skrzywdzone przez los . Trafiły do domu dziecka bo rodzice nie mogli się nimi opiekować z powodu alkoholizmu , biedy , awantur itd itd . Dzieci te są szczególnie wrażliwe na krzywdę . Trafiają do domu dziecka żeby mieć zapewnione bezpieczeństwo i wszystko co jest im potrzebne do prawidłowego rozwoju .Tutaj mają się czuć bezpiecznie i to bezpieczeństwo placówka powinna im zapewnić . A co mają zamiast bezpieczeństwa ??? .Poniżanie , dokuczanie czy znęcanie się nad nimi . A najdziwniejsze jest to że nikt nie ma sobie nic do zarzucenia . To jakiś koszmar . Ludzie którzy w ten sposób traktują takie dzieci powinni zgnić w pierdlu . Skrzywiają psychikę dzieciom , bo dzieci widzą że tak naprawdę nigdzie nie mogą czuć się bezpiecznie . gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz