Podkrążone oczy, opuchnięta twarz, przygarbiona sylwetka. Nawet widzowie „Klanu” mieliby trudności w rozpoznaniu tej postaci. Agnieszka Kotulanka (59 l.) coraz mniej bowiem przypomina pogodną Krystynę Lubicz, w którą wcielała się przez lata w serialu TVP 1. Aktorka odizolowała się od znajomych ze świata filmowego. Plotkuje się, że walczy z chorobą alkoholową i depresją
Kotulanka nigdy nie należała do wylewnych osób. – Ona zawsze izolowała się od ludzi. Taki był po prostu jej styl życia. To ją później wpędzało w jakieś depresje. Prawdopodobnie produkcja „Klanu” ma do niej telefon, ale na jej prośbę sprawa kontaktu do niej zawsze była owiana tajemnicą. Nikt z aktorów nigdy go nie miał. Smutna sprawa – opowiada Faktowi były serialowy mąż aktorki, Tomasz Stockinger (60 l.).
Para grała razem na ekranie przez 16 lat. Jednak w połowie 2013 roku w aktorce coś pękło. Przestała przychodzić na plan, plotkowano o depresji i słabości do trunków. Problemy aktorki zaczęły się jednak nawarstwiać kilka lat wcześniej – po tym, jak w 2005 roku rozstała się z aktorem Pawłem Wawrzeckim (65 l.). To ponoć przez tę nieszczęśliwą miłość Kotulanka zaczęła coraz częściej topić smutki w kieliszku cenarzyści musieli jakoś wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Wysłali jej postać na leczenie za granicę. Ekipa „Klanu” przez rok czekała, aż Kotulanka pokona problemy i wróci do pracy. A że tak się jednak nie stało, to w maju 2014 roku widzowie zobaczyli odcinek, w którym rodzina Lubiczów dowiaduje się, że Krystyna nie żyje. Kotulance zamknięto drogę powrotu do serialu.
Dziś aktorka nie ma żadnej pracy. Mówi się, że ma problemy finansowe, zaś jej wygląd nie pozostawia złudzeń, że cały czas nie uporała się ze swoimi problemami... Scenarzyści musieli jakoś wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Wysłali jej postać na leczenie za granicę. Ekipa „Klanu” przez rok czekała, aż Kotulanka pokona problemy i wróci do pracy. A że tak się jednak nie stało, to w maju 2014 roku widzowie zobaczyli odcinek, w którym rodzina Lubiczów dowiaduje się, że Krystyna nie żyje. Kotulance zamknieto powrót do serialu . Dziś aktorka nie ma żadnej pracy. Mówi się, że ma problemy finansowe, zaś jej wygląd nie pozostawia złudzeń, że cały czas nie uporała się ze swoimi problemami... Bardzo mi szkoda pani Agnieszki . Ale wiem że alkoholizm to choroba . I tak jak w przypadku każdej choroby najważniejsze jest wsparcie rodziny i duża cierpliwość . Najlepiej póść do szpitala na odwyk . Ale bez aprobacji i pomocy najbliższych nic z tego nie będzie . Córka zostawila panią Krystynę bo się jej wstydziła . Ale jak pani Krystyna była zdrowa i zarabiała kupę kasy to pieniążki brała . Tylko tu nie chodzi o kasę ale o serce dla matki która ja wychowała a jak była chora to przy niej czuwała , nie wyrzuciła jej tylko dlatego że jest chora . Życie jest trudne i brutalne a już faceci to zupełnie inny model . Oni nie popadają w depresję tylko wymieniają swoje kobiety na nowszy model . I niektóre panie nie potrafią tego udzwignąć i popadają w alkoholizm .Tylko miłość i pomoc najbliższych może pomóc wyjść z tego paskudztwa . Ale jak się zostawia najbliższą osobę , opuszcza sie ją bo sie jej wstydzi - to jest podłe i nieludzkie szczególnie wtedy kiedy sie rodzicom zawdzięcza wszystko , a matka POWINNA być najważniejszą osobą w naszym życiu na dobre i na złe . gb
Dziś aktorka nie ma żadnej pracy. Mówi się, że ma problemy finansowe, zaś jej wygląd nie pozostawia złudzeń, że cały czas nie uporała się ze swoimi problemami... Scenarzyści musieli jakoś wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Wysłali jej postać na leczenie za granicę. Ekipa „Klanu” przez rok czekała, aż Kotulanka pokona problemy i wróci do pracy. A że tak się jednak nie stało, to w maju 2014 roku widzowie zobaczyli odcinek, w którym rodzina Lubiczów dowiaduje się, że Krystyna nie żyje. Kotulance zamknieto powrót do serialu . Dziś aktorka nie ma żadnej pracy. Mówi się, że ma problemy finansowe, zaś jej wygląd nie pozostawia złudzeń, że cały czas nie uporała się ze swoimi problemami... Bardzo mi szkoda pani Agnieszki . Ale wiem że alkoholizm to choroba . I tak jak w przypadku każdej choroby najważniejsze jest wsparcie rodziny i duża cierpliwość . Najlepiej póść do szpitala na odwyk . Ale bez aprobacji i pomocy najbliższych nic z tego nie będzie . Córka zostawila panią Krystynę bo się jej wstydziła . Ale jak pani Krystyna była zdrowa i zarabiała kupę kasy to pieniążki brała . Tylko tu nie chodzi o kasę ale o serce dla matki która ja wychowała a jak była chora to przy niej czuwała , nie wyrzuciła jej tylko dlatego że jest chora . Życie jest trudne i brutalne a już faceci to zupełnie inny model . Oni nie popadają w depresję tylko wymieniają swoje kobiety na nowszy model . I niektóre panie nie potrafią tego udzwignąć i popadają w alkoholizm .Tylko miłość i pomoc najbliższych może pomóc wyjść z tego paskudztwa . Ale jak się zostawia najbliższą osobę , opuszcza sie ją bo sie jej wstydzi - to jest podłe i nieludzkie szczególnie wtedy kiedy sie rodzicom zawdzięcza wszystko , a matka POWINNA być najważniejszą osobą w naszym życiu na dobre i na złe . gb
Dziś aktorka nie ma żadnej pracy. Mówi się, że ma problemy finansowe, zaś jej wygląd nie pozostawia złudzeń, że cały czas nie uporała się ze swoimi problemami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz