2015/03/05

Koszmar 2-latki. Żeby nie cierpieć, musi nosić maskę

Matka 2-latki walczy z urzędnikami o uznanie jej dziecka za niepełnosprawne oraz przyznanie renty. Dziewczynka cierpi na rzadką chorobę skóry – jest uczulona na słońce. Nawet kilka sekund bez specjalnej maski, wywołuje u niej bolesną wysypkę.
2-letnia Monroe Mills z Nambucca Heads w Nowej Walii cierpi na rzadką chorobę skóry – alergię słoneczną. Wystarczy kilka sekund, żeby na jej skórze pojawiła się bolesna wysypka – tzw. wyprysk fotoalergiczny. Dziewczynka musi cały czas chodzić w specjalnej masce i kombinezonie. Jednak nawet te zabiegi nie chronią ją w stu procentach przed uczuleniem. Reakcję alergiczną wywołują nawet lampy fluorescencyjne, które montuje się w wielu supermarketach. – Musimy pozostawać w domu zamknięci, tak długo jak tylko to możliwe. – mówi mama dziewczynki. – To istny wyścig z czasem, kiedy musimy wyjść po zakupy. – dodaje.                                                                                                                              Monroe ma starszego brata, który cierpi na autyzm. Ich mama musiała zrezygnować z pracy, żeby zająć się chorymi dziećmi. Rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Kremy i maści na uczulenie są bardzo drogie. Pani Mills wydaje miesięcznie na terapię córki – w przeliczeniu 2,500 tys. zł. Teraz pani Mills walczy z urzędnikami o uznanie Monroe za niepełnosprawną i przyznanie renty dziewczynce. – Ona bardzo cierpi. Kiedy dostaje wysypki płacze przez całą noc z bólu. Gdy widzi, że idę do niej z kremem zaczyna krzyczeć i uciekać. Ma już dość smarowanie jej przez cały dzień. – wyznaje Mills. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz