Od 1 lipca wszystkie procesy w Polsce będą toczyły się według nowych reguł. Sąd nie będzie prowadził już własnego dochodzenia, tylko - niczym w amerykańskim filmie - to prokurator i obrońca stoczą na sali sądowej pojedynek na dowody. Sędzia rozstrzygnie, kto wygrał. Prokuratorzy twierdzą jednak, że na taką zmianę nie są przygotowani. Materiał magazynu "Czarno na białym".
1 lipca wchodzi w życie reforma zmieniająca taką filozofię prowadzenia procesu karnego. Teraz to prokurator od początku zajmujący się śledztwem, będzie musiał udowodnić winę i przedstawić dowody przed sądem.
Na sali rozpraw prokuratorzy i oskarżeni (lub ich obrońcy) mają prowadzić aktywny, zaangażowany i równoprawny spór. Jest to zasada kontradyktoryjności.
Sąd nadal będzie gospodarzem procesu i będzie wydawał wyroki.
Prokurator będzie dowodził winy
Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości i autor tej reformy przekonuje, że taka zmiana jest potrzebna. - Na salę sądową będzie musiał iść prokurator, który zna akta sprawy. Tak być powinno - mówi.
- Dotychczas prokurator robił tak: zbierał cały śmietnik jaki mu się nagromadził i to wszystko rzucał sądowi - a niech się sąd martwi. Teraz będzie musiał to jakoś uporządkować - tłumaczy adwokat Jacek Kondracki.
Prokuratorzy przeciwni
Nowa zmiana wzbudza jednak sprzeciw środowiska prokuratorskiego. - Państwo nie jest przygotowane na tę reformę. Formuła kontradyktoryjności spowoduje znaczne wydłużenie procedury i samego procesu - uważa Jacek Skała ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Skała dodaje, że te zmiany to "ukłon w stronę świata przestępczego", bowiem od 1 lipca jeśli prokuratorzy nie będą doskonale przygotowani do dowodzenia winy przed sądami, to wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść oskarżonych. Sam sędzia nie będzie mógł uzupełniać braków w dowodach.
Waldemar Tyl z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie dodaje, że prokuratorzy nie będą w stanie pogodzić ze sobą chodzenia do sądów i prowadzenia postępowań w prokuraturze. Twierdzi, że mamy niewystarczające kadry.
Taki argument odpiera jednak Ministerstwo Sprawiedliwości. Podkreśla, że w naszym kraju jest najwięcej prokuratorów w Europie - ponad 6,5 tys. Prokurator pracujący np. w Niemczech załatwia cztery razy więcej spraw niż polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz