Pewnie każda matka, gdy słyszy o tym, że jej syn chce zostać księdzem w pierwszej chwili przeżywa szok! Tak jak Beata Szydło. Ale, gdy widzi, że dziecko jest szczęśliwe, z czasem z tą decyzją się godzi, chociaż bywa różnie.
– Nie było to łatwe dla matki. Ale muszę powiedzieć, że jestem z niego dumna – mówi Beata Szydło dla tygodnika „Wprost” o swoim synu kandydatka na premiera. 23-letni Tymoteusz jest na piątym roku Seminarium Duchownego w Krakowie. A w marcu ks. kardynał Stanisław Dziwisz (77 l.) powierzył mu posługę akolity, co oznacza, że jestklerykiem z nadanym czwartym, ostatnim z niższych święceń kapłańskich – donosił „Super Express”. Tymoteusz Szydło może m.in.udzielać komunii świętej w czasie mszy lub poza nią, zanosić ją do chorych lub w wypadku konieczności podać ją umierającemu. I to pewnie powód do dumy dla matki, która z czasem pogodziła się z decyzją syna.
– Dokonał wyboru, do którego jest bardzo przekonany. Jest dorosłym, wolnym człowiekiem, dlatego szanujemy jego wybór – mówi Szydło dla tygodnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz