Wicepremier Janusz Piechociński (55 l.) mimo gróźb i ostrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli od trzech lat łamie ustawę i – zamieniając się w św. Mikołaja – rozdaje swoim urzędnikom z resortu gospodarki sute nagrody za rzekomo szczególne osiągnięcia w działalności proeksportowej.
NIK wytyka ministrowi, że nie może wypłacać premii pracownikom z funduszu innego niż wynagrodzenia, bo jest to wbrew prawu. Ba, Piechociński był już przez NIK upominany za to bezprawne działanie! Tyle że NIK poza wytykaniem nic nie może zrobić. Ministrowi za złamanie ustawy grozi Trybunał Stanu, ale ktoś musiałby go przed nim postawić, a nikt taki w Sejmie się nie znalazł.
– Wypłaty tych nagród dla setek urzędników ministerstwa dokonywano wbrew przepisom ustawy o finansach publicznych, wyłącznie na podstawie wewnętrznych zarządzeń ministra gospodarki – grzmi NIK w swoim raporcie. Ale po ministrze to spływa. To, że dogadza swoim pracownikom, to dla niego czysta korzyść. Urzędnicy są mu wdzięczni i będą mniej skłonni popierać zmianę szefa. A skoro tak, to może zagłosują na PSL?Ministra nic to nie kosztuje – owe 3,7 mln zł na nagrody w 2014 r. poszło z naszych kieszeni, polskich podatników. Wsparliśmy 559 urzędników – średnio po 6618 zł na urzędnika.
– Wypłaty tych nagród dla setek urzędników ministerstwa dokonywano wbrew przepisom ustawy o finansach publicznych, wyłącznie na podstawie wewnętrznych zarządzeń ministra gospodarki – grzmi NIK w swoim raporcie. Ale po ministrze to spływa. To, że dogadza swoim pracownikom, to dla niego czysta korzyść. Urzędnicy są mu wdzięczni i będą mniej skłonni popierać zmianę szefa. A skoro tak, to może zagłosują na PSL?Ministra nic to nie kosztuje – owe 3,7 mln zł na nagrody w 2014 r. poszło z naszych kieszeni, polskich podatników. Wsparliśmy 559 urzędników – średnio po 6618 zł na urzędnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz