| Pewne małżeństwo ma "ciche dni". Wieczorem mąż pisze do żony: "Stara, obudź mnie o piątej". Nazajutrz mąż budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartkę: "Stary wstawaj, już piąta!".
Rachela zgłasza się do rabina z prośbą o rozwód. • Bój się pani Boga!! - powiada rabin - przecież ma pani takiego porządnego męża! Czy ma pani coś mu do zarzucenia?! • Rebe, ja podejrzewam mojego męża, że to ostatnie dziecko, które mamy, że to nie jest jego... |
|
o |
|
|
| Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jakie są z tego 3 morały? 1. Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem. 2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj. 3. Nie każdy kto cię z gówna wyciągnie jest twoim przyjacielem.
|
|
|
|
|
|
|
|
| Przychodzi baba do lekarza i mowi ze ja wszystko wkurwia. • jak to wkurwia? • normalnie, panie doktorze wszystko mnie wkurwia • a probowala pani np. czytac ksiazki? • ostatnio czytalam dwie, ale odlozylam bo mnie wszystko wkurwia • a na spacery pani chodzi? • bylam ostatnio na spacerze, ale zaraz wrocilam bo mnie wszystko wkurwia • a seksu pani próbowała? • seksu to nie, panie doktorze • to moze teraz ja z pania sprobuje i troche sie pani odprezy • no dobrze... moze cos wreszcie mi pomoze. Poszli za parawan. Baba kladzie sie na kozetce, lekarz za nia i zaczyna działać. Baba tak patrzy na niego i mowi: • panie doktorze, niech sie pan wreszcie zdecyduje czy pan wklada czy wyjmuje... bo zaczyna mnie to wkurwiac! |
|
|
|
|
| - Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor... • No i co? • Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą. • Oczywiście ty. • Nie, nasza pani profesor. |
|
|
|
|
| Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi: • Jasiu uważaj bo oślepniesz!!!!! Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi: • Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko. |
|
|
|
|
| Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi: "Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu". |
|
|
|
|
| Wnuczek pyta dziadka: • Dziadku, jak to jest, jesteś już pod dziewiećdziesiątkę, a ciągle kobiety za tobą szaleją, co noc inna przychodzi? • A bo ja wiem... - odpowiedział dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi. |
|
|
|
|
| Przychodzi facet do banku. Podchodzi do okienka i mówi: •Chcę ku**a założyć rachunek w tym pie**olonym banku! Pracowniczka banku: •Słucham?! •Chcę ku**a założyć rachunek w tym pie**olonym banku! Głucha jesteś?! •Proszę Pana, proszę trochę grzeczniej! Bo zawołam kierownika! •Bardzo dobrze! Już! Wołaj tego kutasa! Przychodzi kierownik: •W czym mogę panu pomóc? •Chcę tylko ku**a założyć je**ne konto w tym pie**olonym banku, bo odziedziczyłem 2 miliony dolarów. A kierownik, spogladając na podwładną: •I TA STARA KU**A PANU W TYM PRZESZKADZA?! |
|
|
|
|
| Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden powiedział: • Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę. • I co? • No... - żołnierz był coraz bardziej zmieszany - i ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet... • A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę? • O tu, w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie. Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział: • No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica. • Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn... |
|
|
|
|
| Po paru dniach Bóg przywołuje do siebie Adama i mówi: • Najwyższy czas, abyście z Ewą rozpoczęli proces zaludniania Ziemi, chcę abyś to rozpoczął od pocałowania jej. Adam na to: • Dobrze, ale co to jest pocałunek? Więc Bóg dał Adamowi instrukcję. Po zapoznaniu się z nią, Adam wziął Ewę za rękę i poszli za najbliższy krzak. Parę minut później Adam wraca i mówi: • To było niesamowite! • Tak, Adamie - odpowiada Bóg wiedziałem, że ci się spodoba, a teraz chcę abyś pieścił Ewę. • Ale, jak to się robi? Więc Bóg znów dał Adamowi instrukcję. I podobnie po paru chwilach wraca zadowolony: • To było jeszcze leprze niż pocałunek - mówi. • A teraz - mówi Bóg - chcę abyś zaczął się kochać z Ewą. • Ale, jak to się robi? I znów po otrzymaniu i zapoznaniu się z instrukcją, Adam wraca po krótkiej chwili i pyta: • Boże, co to jest ból głowy? |
|
|
|
|
| Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę. Podpływa do nich żaba i pyta: • Ej, wróble, co tam macie • Trawkę. • Dajcie trochę - mówi żaba. Wróble dają trawkę żabie. Po jakimś czasie żabę spotyka krokodyl i pyta: • Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz? • Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar - odpowiada żaba. Krokodyl podpływa do wróbli i mówi: • Ej wróble dajcie trochę! • Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i mówią: • Teee żaba ty już lepiej więcej nie pal! |
|
|
|
| Generał wizytuje szpital wojskowy. Zwraca się do leżącego w łóżku żołnierza: • Jaka choroba? • Hemoroidy, panie generale. • Jakie leczenie? • Pędzlowanie, panie generale. • Prośby są? • Nie ma! Zwraca się więc do kolejnego chorego. Historia się powtarza. Okazuje się, że wszyscy na tej sali chorują na hemoroidy, wszystkim zastosowano pędzlowanie... Wreszcie podchodzi do ostatniego łóżka i pyta: • Jaka choroba? • Gardło, panie generale. • Jakie leczenie? • Pędzlowanie, panie generale. • Prośby są? • Tak. Proszę, żeby ode mnie zaczęli pędzlować. |
|
|
|
|
| Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
• A mój tata ma wieżę stereo! • A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka. • A mój tata ma cabrioleta! - dodaje. • A moja mama też ma! • A mój tata ma siusiaka! • Aaaa moja mama też! • Nie ma, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka! • Właśnie, że ma!!! W szufladzie! |
|
|
|
|
| Spotyka się dwóch kolegów jeden jest wyraźnie smutny drugi pyta go: - Czego jeste smutny? - No wiesz porwali mi teciową i żądają okupu. - Zaraz, zaraz teciową? To co się martwisz? - Powiedzieli, że jeli nie dam im okupu, to ją sklonują.
|
|
|
|
|
| Na wyspę, gdzie mieszkają sami Murzyni, przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę. • No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie. Misjonarz na to: • Spójrz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne+czarne=białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej. Na to zmieszany wódz odpowiada: • Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy. |
|
|
|
| Jaś nie lubił jak Małgosia często biegała po polu. Pewnego dnia miał już tego dość i powiedział jej że tu lata bocian, który wydziobuje mózgi. Małgosia się przestraszyła i przestała biegać po polu. Minął tydzień i dziewczynce znudziło się siedzenie w domu więc postanowiła pobiec na pole. Biegała, biegała aż tu nagle zobaczyła bociana. Przestraszyła się i w obawie o swój mózg schowała głowę w snopek siana. stała w spódnicy no ale nie miała na sobie majtek. W tym momencie przechodził Jaś i zobaczywszy goły tyłek nie mógł się pohamować i zaczą Małgosię ... od tyłu. Małgosia wiele nie myśląc krzyknęła: A DZIÓB DZIÓB GŁUPI BOCIANIE! DO GŁOWY I TAK JESZCZE DALEKO;))) |
|
|
|
|
| Jasiu ciągle pierdział w klasie!!! Panią to denerwowało ale musiała wyjść więc kazała dziewczynka pilnować Jasia , a gdyby Jasiu pierdnał mają go wyprowadzić za drzwi! Dobra pani wyszła Jasiu pierdnął dziewczynki wyrzuciły Jasia za dzrzwi. Jasiu na korytarzu się śmieje(a na korytarzu było otwarte okno) a akurat tamtędy przchodził dyrektor , który pyta się Jasia: - Chłopczyku dlaczego się śmiejesZ??? Na to chłopiec odpowiada: - Bo mnie wyrzucili na świeże powietrze a sami duszą się w smrodzie!!!
|
|
|
|
|
| Żeby zwiększyć frekwencję na sali podczas obrad Sejmu, zaczęto na korytarz wypuszczać tygrysy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się miertelny wypadek i tygrysy usunięto. Tygrys robi wyrzuty drugiemu tygrysowi: - Na co ci była ta sprzątaczka? Ja tydzień temu zjadłem czterech posłów i do tej pory tego nikt nie zauważył.
|
|
|
|
|
| Wraca policjant do domu i widzi żonę całą roznegliżowaną • masz kochanka! - krzyczy i zaczyna szukać po całym domu, mrucząc: - pewnie jest pod łóżkiem; nie ma....na pewno za zasłoną; nie, też nie ma...no to w szafie... - na to wysuwa się z szafy ręka z banknotem stu-złotowym.. -nie w szafie też nie ma.. |
|
|
|
|
| Obcy robia doswiadczenia na ludziach. Chuck Norris robi doswiadczenia na obcych |
|
|
|
|
| Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller: • Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Miller i świnie" czy coś takiego. • Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świn, podpis: "Miller (drugi od lewej)". |
|
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz