Rzecznik Texas Tech University poinformował, że wczoraj wieczorem uniwersytecka policja odkryła w pokoju w akademiku ślady narkotyków i akcesoria stosowane do ich zażywania, po czym zaprowadziła podejrzanego w tej sprawie studenta na lokalny komisariat w celu przesłuchania. Wówczas 19-latek wyciągnął broń, śmiertelnie postrzelił eskortującego go funkcjonariusza w głowę i uciekł z miejsca zdarzenia.
Po około 30 minutach poszukiwań sprawca, którego tożsamość szybko ustalono, został ujęty. W tym czasie władze uczelni nakazały pozostałym osobom, by ukryły się w bezpiecznym miejscu i nie wychodziły na zewnątrz do odwołania alarmu.
Na razie nie wiadomo, co kierowało sprawcą incydentu.