GRANDA!
Skarbówka złupi nas w restauracjach. Bzdurny przepis
Fotolia
Skarbówka bierze się za restauratorów – zamówisz wodę do kotleta – zapłacisz większy podatek
Biorąc w restauracji choćby wodę, zapłacisz więcej za... kotleta. Tak fiskus walczy o wyższe dochody z VAT! A ze skarbówką wiadomo – nie ma litości
Czy jedząc obiad w restauracji można zaoszczędzić na podatkach? Można! Nowy pomysł ściągania podatków z restauratorów powoduje, że takie przemyślenia w restauracji wcale nie są dziwne. Klient spożywający obiad płaci bowiem 8 proc. podatków od swojego dania. Jeśli jednak zdecyduje się na coś do picia, to za całość zapłaci... 23 proc. podatku! Taki VAT przypisany jest bowiem napojom. – informuje „Rzeczpospolita”. To nowy sposób ministra finansów Mateusza Szczurka na zwiększenie wpływów do budżetu. Do tej pory restauratorzy oszczędzali na podatku VAT w prosty sposób – podając klientowi np. kawę za 10 zł, 9 zł kosztowała usługa, a sam napój tylko złotówkę. W ten sposób 23 proc. podatku płacili jedynie od złotówki. Nowy sposób interpretowania istniejących przepisów ma przynieść kolejne miliony do budżetu państwa. Teraz klient, który zamówi do obiadu jakikolwiek napój zapłaci 23 proc. podatku od... całego zamówienia! Jeśli wycieczka 100 osób zamówi 100 dań, a tylko jedna z nich poprosi o coś do picia, to wszyscy zapłacą 23 zamiast 8 proc. VAT. Specjaliści ostrzegają, że restauratorzy odbiją sobie straty na klientach, a nowe interpretacje stosowane przez skarbówki nie powstrzymają ich przed szukaniem sposobów na płacenie niższych podatków. – Skutkiem zmiany stanowiska fiskusa może być to, że gość restauracji będzie teraz kupował napoje od innego podmiotu niż danie główne – mówi „Rzeczpospolitej” Wojciech Kotowski, doradca podatkowy z kancelarii Ożóg Tomczykowski . NO CÓŻ JAKI KRAJ TAKI PRZEPIS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz