Dodano: 21.03.2015 [13:04]
Bronisław Komorowski odbywa wizytę w Brukseli, gdzie ma rozmawiać o „jedności transatlantyckiej”. Tymczasem kandydat PiS na prezydenta domaga się wyjaśnień, czy Bronisław Komorowski zamierza rozmawiać tam na temat przyspieszenia zastąpienia polskiej złotówki przez euro.
Na konferencji prasowej przed siedzibą NBP Andrzej Duda przypomniał, że to właśnie Bronisław Komorowski tuż po objęciu urzędu proponował wprowadzenie zmian w konstytucji w celu możliwie jak najszybszego wprowadzenia w Polsce waluty euro. Kandydat PiS na prezydenta podkreślił również, że doradcy Komorowskiego sugerowali, iż wprowadzenie nowej waluty w Polsce byłoby realne już od 1 stycznia 2016 roku.
- Dlatego jest ważne dla wszystkich Polaków pytanie, czy pan prezydent w Brukseli ma zamiar na ten temat rozmawiać, ma zamiar na ten temat negocjować, czy rzeczywiście tak jest, że 1 stycznia 2016 r. zamierza wprowadzać Polskę do strefy euro? Dzisiaj Polacy na ten temat powinni uzyskać odpowiedź – mówił na konferencji prasowej Andrzej Duda.
Wykorzystując społeczną niechęć do wprowadzenie euro w kraju, na co wskazuje szereg sondaży, Andrzej Duda celnie punktował realne skutki wprowadzenia w Polsce euro. Zdaniem komentatorów sceny politycznej, wykorzystanie tych argumentów w kampanii przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu może stanowić poważny cios w i tak drastycznie spadające poparcie urzędującego prezydenta.
- Polski złoty, jak twierdzi dzisiaj wielu ekonomistów, jest dla nas bardzo bezpieczny, jest amortyzatorem w dobie kryzysu w strefie euro, kryzysu, który się jeszcze nie skończył. Poza tym wszyscy doskonale wiedzą, że euro oznacza drożyznę. Dopóki Polacy nie będą zarabiać na poziomie Unii Europejskiej, to ja nie zgadzam się na wejście euro do Polski (...). Nie zgadzam się, by polski emeryt dostawał 200 euro czy mniej miesięcznie – zapowiedział Andrzej Duda.
Na konferencji prasowej przed siedzibą NBP Andrzej Duda przypomniał, że to właśnie Bronisław Komorowski tuż po objęciu urzędu proponował wprowadzenie zmian w konstytucji w celu możliwie jak najszybszego wprowadzenia w Polsce
- Dlatego jest ważne dla wszystkich Polaków pytanie, czy pan prezydent w Brukseli ma zamiar na ten temat rozmawiać, ma zamiar na ten temat negocjować, czy rzeczywiście tak jest, że 1 stycznia 2016 r. zamierza wprowadzać Polskę do strefy
Wykorzystując społeczną niechęć do wprowadzenie euro w kraju, na co wskazuje szereg sondaży, Andrzej Duda celnie punktował realne skutki wprowadzenia w Polsce euro. Zdaniem komentatorów sceny politycznej, wykorzystanie tych argumentów w kampanii przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu może stanowić poważny cios w i tak drastycznie spadające poparcie urzędującego prezydenta.
- Polski złoty, jak twierdzi dzisiaj wielu ekonomistów, jest dla nas bardzo bezpieczny, jest amortyzatorem w dobie kryzysu w strefie euro, kryzysu, który się jeszcze nie skończył. Poza tym wszyscy doskonale wiedzą, że euro oznacza drożyznę. Dopóki Polacy nie będą zarabiać na poziomie Unii Europejskiej, to ja nie zgadzam się na wejście
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz