2015/03/21

Lekarz nazwał ją hipochondryczką. Zmarła 2 tygodnie później

49-letnia mieszkanka Kalmaru na południu Szwecji szukała pomocy lekarskiej z powodu nieustępującego bólu w plecach. Jednak lekarz odesłał ją do domu. Na drugi dzień przyszła do niego ponownie. Tym razem powiedział jej, że jest hipochondryczką i znowu kazał wracać do domu. Dwa tygodnie późnej kobieta zmarła. Jak się okazało – na raka.
Kobieta skarżyła się na silne bóle pleców. Zmarła 2 tygodnie później (zdj. ilustracyjne) /Archiwum RMF FM
Kobieta skarżyła się na silne bóle pleców. Zmarła 2 tygodnie później (zdj. ilustracyjne)
/Archiwum RMF FM
Kobieta miała trudności z oddychaniem, bardzo bolały ją plecy. Według skargi złożonej przez jej rodzinę, 49-latka udała się na pogotowie. Tam dostała zastrzyk przeciwko infekcji płucnej i odesłano ją do domu.
Dzień później nie było poprawy. Wręcz przeciwnie, kobieta czuła się coraz gorzej i znowu pojechała na pogotowie. Tam lekarz zwyzywał ją od hipochondryków i odesłał do domu.
Tydzień później kobieta wylądowała w szpitalu. Trzy dni później zdiagnozowano u niej raka piersi, który zdążył dać przerzuty. Tydzień później zmarła.
Zrozpaczona rodzina powiedziała gazecie"Aftonbladet", że 49-latka, rzeczywiście, we wrześniu zeszłego roku umiała robioną mammografię. Lekarz stwierdził u niej guza, ale zapewniał, że nie ma w nim zmian onkologicznych.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 Guz  to  guz  i  nie  ma  sie  co  oszukiwać  .  Należy  jak  najszybciej  po  rozpoznaniu  usuunac  guza  bo  wcześniej  czy  pózniej  moze  się  okazać  że  usunięcie  było  potrzebne  a  winę  zwalić  na  pacjenta  .      gb


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz