2015/03/13

Mocne wystąpienie Andrzeja Dudy: Wartości chrześcijańskie potęgą państwa polskiego

Grzegorz Wierzchołowski

Mocne wystąpienie Andrzeja Dudy: Wartości chrześcijańskie potęgą państwa polskiego

Dodano: 13.03.2015 [19:24]
Mocne wystąpienie Andrzeja Dudy: Wartości chrześcijańskie potęgą państwa polskiego  - niezalezna.pl
foto: Dominik Tarczyński
- Nigdy nie zgodzę się na takie działania ustawodawcze, które będą prowadziły do niszczenia tradycyjnej rodziny. Nie ma na to zgody! - mówił dziś na konwencji w Kielcach Andrzej Duda. W trakcie swojego wystąpienia kandydat PiS na prezydenta zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, nie podpisze się pod "lewacką" konwencją Rady Europejskiej.

Na spotkaniu w Kielcach, które zgromadziło ponad tysiąc ludzi, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta RP zapowiedział prezydenturę, której podstawą będzie "stanie na straży interesów polskiego społeczeństwa i polskiego państwa", co nazwał "dwoma elementami, które są w zasadzie nie do rozdzielenia".

Zapowiadam to w mojej kampanii i nie boję się przedstawiać swoich poglądów: Jako prezydent będę stał na straży tradycyjnych wartości, możecie być państwo tego pewni, moi przeciwnicy polityczni również. Nigdy nie zgodzę się na takie działania ustawodawcze, które będą prowadziły do deprecjonowania, do niszczenia tradycyjnej rodziny. Nie ma na to zgody. Też mam rodzinę, jestem ojcem i mężem, i nie mam zamiaru wyrzekać się tych wartości i będę bronił tych wartości, bo uważam, że na nich była budowana potęga państwa polskiego od tysiąca lat. Na tradycyjnych wartościach, na których opiera się nasza kultura, na wartościach chrześcijańskich mówił Andrzej Duda.


Dominik Tarczyński

Europoseł Andrzej Duda, przemawiając w Kielcach, podkreślił, że jeśli zostanie nowym prezydentem, nie zgodzi się na wejście do polskiego systemu prawnego konwencji antyprzemocowej, jaka została niedawno - jak stwierdził - siłą przyjęta przez Sejm. - O ile jestem zwolennikiem ochrony każdego, kto cierpi na skutek przemocy, to nie pozwolę, żeby jednocześnie w ten sposób, kuchennymi drzwiami, były przemycane elementy czysto ideologiczne, obce czy wręcz wrogie naszej tradycji i kulturze - mówił Duda.

Tam [w konwencji] jest wprost powiedziane, że stereotypy wynikające z tradycji, wiary i kultury mają być proszę państwa zwalczane. Ja się na to nie zgadzam. To, że jestem ojcem i mężem, że ja wychowuję moją córkę (jeszcze cały czas, chociaż ma 20 lat) w tradycji, w atmosferze patriotycznej – to jest dla mnie wielka wartość, nie stereotyp. Nie życzę sobie takich rozwiązań w polskim systemie prawnym i myślę, że tak samo myśli większość Polaków - kontynuował kandydat na prezydenta.


Dominik Tarczyński

Dodał przy tym, że na treść konwencji patrzy również jako prawnik, nie tylko polityk.

- Tam są sformułowania, których jak dotąd w polskim systemie prawnym nie było i które w gruncie rzeczy są niezdefiniowane. Pozostawiają one ogromne pole do popisu, a są elementami ideologii lewackiej i za nimi idzie lewacka treść, obca naszej kulturze i tradycji. Jej zadaniem, co nie jest tylko moim przekonaniem, ale większości ludzi, jest podcinanie korzeni tradycyjnych społeczeństw - takich jak nasze, które wyrosły na tradycjach chrześcijańskich - by stworzyć nowego człowieka. Ja się na takie eksperymenty nie zgadzam i dlatego tej konwencji, jeżeli zostanę prezydentem RP, nie ratyfikuję. Dlatego też apelowałem do prezydenta Komorowskiego, by tej konwencji nie ratyfikował - stwierdził Duda.



Kandydat PiS na prezydenta w swoim wystąpieniu podkreślił również, że prezydent powinien stać na straży tradycyjnych wartości i jest to "kwestia szeroko pojętego bezpieczeństwa, jego stabilności i dalszego trwania"- Nie możemy dać się rozwodnić jako społeczeństwo. Jeśli nie będzie społeczeństwa, nie będzie polskiego państwa. Temu też służy przedstawiony przeze mnie program gospodarczy - dodał Andrzej Duda.


Dominik Tarczyński

Obecny na spotkaniu prezydent Kielc Wojciech Lubawski (na górnym zdjęciu pierwszy z lewej) przyznał się, że Bronisław Komorowski zachęcał go, by go poparł w kampanii wyborczej. - Byłem zaproszony przez swoich kolegów do komitetu popierającego obecnego prezydenta. (…) Odmówiłem, tłumacząc, że wybory to największe święto demokracji, a ja głosuję zgodnie z przekonaniami, a nie dlatego, żeby było fajnie - mówił Lubawski, odnosząc się do niedawnej inicjatywny prezydentów miast popierających w wyborach Bronisława Komorowskiego. Jeden z nich, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, kilka dni temu usłyszał sześć zarzutów prokuratorskich ws. zatajania majątku w oświadczeniach majątkowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz