2015/03/04

Modlitwa przed lekcjami? "Nikomu nic się nie stanie jak dzieci się pomodlą"



czniowie modlili się przed lekcjami

Spór o modlitwę w szkole w Golasowicach. Od 25 lat uczniowie każdą pierwszą lekcję zaczynali od modlitwy do Ducha Świętego. Teraz wszystko może się zmienić, bo dyrekcji poskarżył się rodzic, któremu tradycja szkoły publicznej wcale się nie podoba. Sprawa trafiła do kuratorium. Materiał magazynu "Polska i Świat".

O szkole w śląskich Golasowicach zrobiło się ostatnio wyjątkowo głośno. Wszystko za sprawą modlitwy, która od 25 lat była tu odmawiana na pierwszej lekcji. Była - dopóki na tę tradycję nie poskarżył się jeden z rodziców.

Ksiądz powiesił, nauczycielka zdjęła, dyrekcja powiesiła. Spór o krzyż w szkole


- Nikomu nic się nie stanie jak dzieci się pomodlą - niech nie robią cyrków - mówi jedna z matek. - Niech albo zmieni szkołę, albo nie puszcza dzieci do szkoły - dodaje inna.

"W szkole nie ma dzieci niewierzących"

Rodzice mówią, że są zdziwieni, bo w szkolem - przynajmniej wg deklaracji - nie ma dzieci niewierzących. Są i katolicy, i ewangelicy - a wszyscy chodzą na religię. Skarga rodzica trafiła jednak do śląskiego kuratorium.
Śląski kurator oświaty nie podjął żadnej decyzji, ani żadnych zaleceń, które uniemożliwiałyby modlitwę dzieciom. - Natomiast to, na co zwrócił uwagę, to że jeśli dzieci chcą się modlić, to żeby to się odbywało przed zajęciami - mówi rzeczniczka Śląskiego Kuratorium Oświaty, Anna Wietrzyk.
Dyrekcja szkoły o sprawie wypowiadać się nie chce. Komentuje ją minister edukacji narodowej. - Pani dyrektor jest dyrektorem szkoły publicznej. W związku z tym musi szanować sytuację, w której uczeń mówi "nie" - czy też jego rodzic mówi "nie" - dla modlitwy - zaznacza szefowa MEN, Joanna Kluzik-Rostkowska.

Neutralność światopoglądowa?

- Owszem, ona jest państwowa - ale któż to jest państwo? Państwo to my - odpowiada ks. prof. Maciej Dyduch z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie. Na potwierdzenie cytuje fragment Konstytucji - o wolności religii i jej wyznawania.

Jednak zdaniem minister edukacji neutralność światopoglądowa wcale nie oznacza zakazu modlitwy w szkołach. - Powinna być to oddolna wola uczniów, a nauczyciele nie mogą pytać: czy wy wszyscy chcecie się modlić czy nie. Powinni zachować delikatność i neutralność w tej całej sytuacji - podkreśla.                                                                                                                                                                                        Dzieci  mają swoje  zdanie  , nawet  te  małe  .  Nic  na  siłę  robić  nie  wolno  .  Dlatego  jedynym  rozsądnym  posunięciem  jest  to  co  zaptoponowała  pani  kurator  .  Modlitwa  owszem  ale  przed  lekcjami  .  Wtedy  nikt  urażony  nie  będzie  . Bo  w  naszym  kraju  jest  spora  liczba  ateistów  i  nie  pozwolą  dzieciom  sie  modlić  poza  tym  dziecko  nie  chrzczone  po  co  ma  się  modlić  ?????  .  Tylko  że  jak  widać  wszystko  na  to  wskazuje  że  różnie  może  to  być  bo  jak  Duda  wygra  wybory  może  sie  to  okazać  obowiązkowe  ????????????????????/!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                                                                                                                                                          gb



"Striełkow rusza do Odessy". Będzie powtórka scenariusza ze Słowiańska?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz