Spór o modlitwę w szkole w Golasowicach. Od 25 lat uczniowie każdą pierwszą lekcję zaczynali od modlitwy do Ducha Świętego. Teraz wszystko może się zmienić, bo dyrekcji poskarżył się rodzic, któremu tradycja szkoły publicznej wcale się nie podoba. Sprawa trafiła do kuratorium. Materiał magazynu "Polska i Świat".
O szkole w śląskich Golasowicach zrobiło się ostatnio wyjątkowo głośno. Wszystko za sprawą modlitwy, która od 25 lat była tu odmawiana na pierwszej lekcji. Była - dopóki na tę tradycję nie poskarżył się jeden z rodziców.
Ksiądz powiesił, nauczycielka zdjęła, dyrekcja powiesiła. Spór o krzyż w szkole
- Nikomu nic się nie stanie jak dzieci się pomodlą - niech nie robią cyrków - mówi jedna z matek. - Niech albo zmieni szkołę, albo nie puszcza dzieci do szkoły - dodaje inna.
"W szkole nie ma dzieci niewierzących"
Rodzice mówią, że są zdziwieni, bo w szkolem - przynajmniej wg deklaracji - nie ma dzieci niewierzących. Są i katolicy, i ewangelicy - a wszyscy chodzą na religię. Skarga rodzica trafiła jednak do śląskiego kuratorium.
Śląski kurator oświaty nie podjął żadnej decyzji, ani żadnych zaleceń, które uniemożliwiałyby modlitwę dzieciom. - Natomiast to, na co zwrócił uwagę, to że jeśli dzieci chcą się modlić, to żeby to się odbywało przed zajęciami - mówi rzeczniczka Śląskiego Kuratorium Oświaty, Anna Wietrzyk.
Dyrekcja szkoły o sprawie wypowiadać się nie chce. Komentuje ją minister edukacji narodowej. - Pani dyrektor jest dyrektorem szkoły publicznej. W związku z tym musi szanować sytuację, w której uczeń mówi "nie" - czy też jego rodzic mówi "nie" - dla modlitwy - zaznacza szefowa MEN, Joanna Kluzik-Rostkowska.
Neutralność światopoglądowa?
- Owszem, ona jest państwowa - ale któż to jest państwo? Państwo to my - odpowiada ks. prof. Maciej Dyduch z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie. Na potwierdzenie cytuje fragment Konstytucji - o wolności religii i jej wyznawania.
Jednak zdaniem minister edukacji neutralność światopoglądowa wcale nie oznacza zakazu modlitwy w szkołach. - Powinna być to oddolna wola uczniów, a nauczyciele nie mogą pytać: czy wy wszyscy chcecie się modlić czy nie. Powinni zachować delikatność i neutralność w tej całej sytuacji - podkreśla. Dzieci mają swoje zdanie , nawet te małe . Nic na siłę robić nie wolno . Dlatego jedynym rozsądnym posunięciem jest to co zaptoponowała pani kurator . Modlitwa owszem ale przed lekcjami . Wtedy nikt urażony nie będzie . Bo w naszym kraju jest spora liczba ateistów i nie pozwolą dzieciom sie modlić poza tym dziecko nie chrzczone po co ma się modlić ????? . Tylko że jak widać wszystko na to wskazuje że różnie może to być bo jak Duda wygra wybory może sie to okazać obowiązkowe ????????????????????/!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Jednak zdaniem minister edukacji neutralność światopoglądowa wcale nie oznacza zakazu modlitwy w szkołach. - Powinna być to oddolna wola uczniów, a nauczyciele nie mogą pytać: czy wy wszyscy chcecie się modlić czy nie. Powinni zachować delikatność i neutralność w tej całej sytuacji - podkreśla. Dzieci mają swoje zdanie , nawet te małe . Nic na siłę robić nie wolno . Dlatego jedynym rozsądnym posunięciem jest to co zaptoponowała pani kurator . Modlitwa owszem ale przed lekcjami . Wtedy nikt urażony nie będzie . Bo w naszym kraju jest spora liczba ateistów i nie pozwolą dzieciom sie modlić poza tym dziecko nie chrzczone po co ma się modlić ????? . Tylko że jak widać wszystko na to wskazuje że różnie może to być bo jak Duda wygra wybory może sie to okazać obowiązkowe ????????????????????/!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz