Złego leją rodzice, dobrego - koledzy Jak się nazywa rosół z wielu kur?
- Rosół skurwielu! Co to jest? Zaczyna się na D, kończy na A i zużywa dużo papieru?
Drukarka Czym się różni policjant od księdza?
- Ksiądz mówi: Pan z wami, a policjant: Pan z nami. Jakie są dwa zwierzęta, które istnieją, ale nie żyją?
- Koza z nosa i bąk z dupy. Jak jest po japońsku "sedes"?
- Nasikajtu.
A po chińsku?
- Srajpantu. Przychodzi Agnieszka do lustereczka i zapytuje:
- lustereczko, lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy na świecie?? lustereczko na to: - odsuń się nie widzę!! Aukcja Pierścionka zaręczynowego:
Pierścionek z siedmioma brylantami:
masa: 2,15 g
7 szt diamentów
* Prawie w ogóle nie używany bo TRZY DNI PRZED ZARĘCZYNAMI SUKE PRZYŁAPAŁEM NA ZDRADZIE
Kto to jest ginekolog?masa: 2,15 g
7 szt diamentów
* Prawie w ogóle nie używany bo TRZY DNI PRZED ZARĘCZYNAMI SUKE PRZYŁAPAŁEM NA ZDRADZIE
- To jest facet, który szuka problemów tam, gdzie inni znajdują radość. Plotka głosi, że w dwa dni po pogrzebie Maklaka Himilsbach zadzwonił do jego matki.
- Zdzisiek jest? - pyta zachrypniętym głosem.- Ależ panie Janku - dziwi się matka - przecież pan wie, że Zdzisiek umarł.
- Wiem, kurwa, ale mi się w to wierzyć nie chce. Bardzo panią przepraszam. Komentarz na militaria.pl
Fajny miecz! Kupiłem wczoraj, a dzisiaj już go mam. Roztrzaskałem już stół i krzesła, teraz biorę się za lodówkę. Już nie mogę się doczekać jak stara przyjdzie z roboty! Kto jest najlepszym matematykiem na świecie?
- Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnoży dzieci, dzieli łoże.A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na świecie?
- Kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem. Swego czasu w "Spatifie" do toalety wtacza się nieźle wstawiony Janek. Załatwiwszy swoją sprawę, zostawia babci klozetowej na tacy banknot o zdecydowanie zbyt dużym nominale. Spostrzegłszy to babcia wybiega za aktorem:
- Panie Janku, ale to za dużo, pan się pomylił, oddaję, ja jestem uczciwa...
- I dlatego tu, kurwa, siedzisz - skwitował Himilsbach. Od śmierci Maklakiewicza - Himilsbach coraz rzadziej pojawiał się w Alejach (chodzi o "Spatif"). Był schorowany i stan zdrowia nie pozwalał mu na zabawy tak huczne, jak dawniej. Nie miał już swojej charakterystycznej chrypy, mówił szeptem, chodził z trudem. Znany warszawski lekarz, codzienny gość "Spatifu", wyznaczył mu więc alkoholowy limit - sto gram dziennie. Jednak w niedługi czas potem zobaczył Himilsbacha w stanie wskazującym na spożycie większej ilości.
- Jasiu! A nasza umowa - karcił aktora - miałeś poprzestać na stu gramach?!
- A ty myślisz, że ja tylko u ciebie się leczę? - spokojnie odparowałHimilsbach. Dialog przed sklepem:
- Zdzichu, to ile w końcu bierzemy? Jedną czy dwie?- Eee, dwie to będzie za dużo, jedną chyba.
- A jak zabraknie?
- No dobra Jasiu, weźmy dwie.
- Dzień dobry. Prosimy skrzynkę wódki i dwie oranżady. Któregoś dnia do warszawskiego "Spatifu" wszedł przewodniczący Komitetu Kinematografii - partyjny "książę", od którego zależały wszystkie ówczesne produkcje. Kłaniał się grzecznie panom aktorom, panowie aktorzy z poszanowaniem, odpowiadali ukłonami. "Książę" usiadł, zamówił herbatkę. Nagle spostrzegł Janka.- Dobry wieczór panie Janku... - Rzekł w swej łaskawości. Na to Himilsbach:
- Uważaj w którą stronę mieszasz, chuju! Ani to ładne ani zrobione,
druty na zębach, szkła musztardowe,fryzura bardziej jak z zeszłego wieku,
pomyślałbyś: Jezu człowieku... zrób coś z tym
Aż tu nagle pewnego rana... cudna przemiana,
jak motyl z glizdy się przemieniła,
na korytarzu się pojawiła,
wszystkich powaliła... z nóg na bruk,
i tylko jej wierna powiernica,
wiedziała od samego zarania, że warta jest ona czekania. Swego czasu Jan Himilsbach miał propozycję zagrania w zachodnim filmie. Był jednak pewien warunek angażu: aktor musiał opanować język angielski. Ponieważ początek zdjęć był jeszcze sprawą bardzo odległą, nauczenie się języka w przynajmniej podstawowym zakresie było całkiem realne. Po długim namyśle Jasiu jednakże odmówił. Kiedy znajomi pytali go o powody tak niecodziennej decyzji (w końcu rola w filmie na Zachodzie to nie było za komuny w kij dmuchał), aktor wypalił szczerze:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz