PIP po kontroli w TVN: "nie było łamania prawa pracy"
Dodano: 29.04.2015 [12:48]
Kamil Durczok ze skutkiem natychmiastowym zakończył współpracę z TVN - podał na początku marca zarząd spółki TVN S.A. Według komunikatu wydanego po zakończeniu pracy specjalnej komisji sprawdzającej, czy w telewizyjnej stacji, były przypadki niepożądanych zachowań, poinformowano, że trzy osoby były na nie narażone. Tymczasem Państwowa Inspekcja Pracy ogłosiła, że nie wykryto łamania praw pracowniczych w TVN-ie.
10 marca b.r. Kamil Durczok stracił pracę. Z wydanego po posiedzeniu zarządu komunikatu dowiedzieliśmy się, że „zarząd przyjął do wiadomości, że spółka TVN i pan Kamil Durczok osiągnęli wzajemne porozumienie w sprawie zakończenia współpracy ze skutkiem natychmiastowym”.
7 marca prace zakończyła specjalna Komisja, która w TVN S.A. badała domniemane przypadki mobbingu i molestowania seksualnego. Z ustaleń komisji wynikało, że „trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania”. Zaoferowano im bawet kwoty do wysokości 6-krotności ich miesięcznego wynagrodzenia.
Później oświadczenie wydał Kamil Durczok:
W związku z komunikatem prasowym TVN dotyczącym wyników prac Komisji nie mogę odnieść się do jego treści ani w żaden sposób go skomentować. Nie są mi bowiem znane wyniki ustaleń Komisji ani ewentualne oskarżenia osób przez nią przesłuchiwanych.
W połowie kwietnia prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania karnego ws. molestowania seksualnego w spółce TVN.
Teraz efekty swojej pracy przedstawiła Państwowa Inspekcja Pracy. PIP nie wykryła żadnych nieprawidłowości.
- Badając relacje pomiędzy pracownikami a pracodawcą w zakresie stosowania artykułu 94-3 Kodeksu Pracy, który dotyczy mobbingu, przeanalizowano dokumentację wewnątrzzakładową dotyczącą procedur, działań i szkoleń zapobiegających niepożądanym zachowaniom. Nie stwierdzono naruszenia artykułu 94-3 paragraf 1 Kodeksu Pracy. W innych kontrolowanych zagadnieniach prawnej ochrony pracy również nie stwierdzono nieprawidłowości – powiedziała w rozmowie z „Faktem” Maria Kacprzak-Rawa, rzecznik prasowy PIP.
Jak tłumaczyć te rozbieżności w ustaleniach? Według Kacprzak-Rawy komisja wewnętrzna stacji sprawdzała sytuację w redakcji pod innym kątem.
- Możliwe, że chodziło o relacje międzyludzkie lub inne aspekty, ale na pewno nie było łamania prawa pracy – stwierdziła rzecznik PIP.
10 marca b.r. Kamil Durczok stracił pracę. Z wydanego po posiedzeniu zarządu komunikatu dowiedzieliśmy się, że „zarząd przyjął do wiadomości, że spółka TVN i pan Kamil Durczok osiągnęli wzajemne porozumienie w sprawie zakończenia współpracy ze skutkiem natychmiastowym”.
7 marca prace zakończyła specjalna Komisja, która w TVN S.A. badała domniemane przypadki mobbingu i molestowania seksualnego. Z ustaleń komisji wynikało, że „trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania”. Zaoferowano im bawet kwoty do wysokości 6-krotności ich miesięcznego wynagrodzenia.
Później oświadczenie wydał Kamil Durczok:
W związku z komunikatem prasowym TVN dotyczącym wyników prac Komisji nie mogę odnieść się do jego treści ani w żaden sposób go skomentować. Nie są mi bowiem znane wyniki ustaleń Komisji ani ewentualne oskarżenia osób przez nią przesłuchiwanych.
W połowie kwietnia prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania karnego ws. molestowania seksualnego w spółce TVN.
Teraz efekty swojej pracy przedstawiła Państwowa Inspekcja Pracy. PIP nie wykryła żadnych nieprawidłowości.
- Badając relacje pomiędzy pracownikami a pracodawcą w zakresie stosowania artykułu 94-3
Jak tłumaczyć te rozbieżności w ustaleniach? Według Kacprzak-Rawy komisja wewnętrzna stacji sprawdzała sytuację w redakcji pod innym kątem.
- Możliwe, że chodziło o relacje międzyludzkie lub inne aspekty, ale na pewno nie było łamania prawa pracy – stwierdziła rzecznik PIP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz