2015/04/30

Mocne słowa o Komorowskim w TVP: "nie budzi zaufania, karierowicz"

Dodano: 30.04.2015 [22:09]
Mocne słowa o Komorowskim w TVP: "nie budzi zaufania, karierowicz" - niezalezna.pl
foto: Filip Błażejowski
Nie budzi mojego zaufania. Znam go wiele lat. Wydawało mi się, że to człowiek, który pracuje w polityce nie dla kariery. Ale dzisiaj to taki typowy urzędnik, karierowicz - stwierdził na antenie TVP Jerzy Zelnik, który w tak mocnych słowach ocenił Bronisława Komorowskiego, dodając, że prezydent jest „dosyć niemrawy, stosuje dużo banalnych chwytów”.

W programie "Po przecinku" na antenie TVP Info gośćmi byli dwaj znani aktorzy Jerzy Zelnik i Olgierd Łukaszewicz. Nie rozmawiali jednak o teatrze, a polityce. Obaj należą do komitetów poparcia głównych rywali w wyborach prezydenckich. Pierwszy poparł Andrzeja Dudę, drugi Bronisława Komorowskiego.

Zelnik nie ukrywał krytycznej oceni kończącej się prezydentury.

– Jestem za aktywną prezydenturą. Nie za prezydenturą, która ogłasza zgodę, ale głównie z rządem. I ogłasza bezpieczeństwo, ale głównie dla rządzących. Dla oligarchii, bo dla mnie ta demokracja w Polsce jest wątpliwa.Nie uważam naszych wyborów za wiarygodne, od pewnego czasu. Wydaje mi się, że prezydent nie może mówić, że to szaleni ludzie podważają wiarygodność wyborów. Bo trzeba być po stronie tych, którzy kontrolują tę wiarygodność –stwierdził Zelnik.

O prezydencie Komorowskim Zelnik mówił w TVP Info, że jest „dosyć niemrawy, stosuje dużo banalnych chwytów”. – Na mnie robi wrażenie człowieka, który celebruje głównie swoją własną osobę. Po katastrofie smoleńskiej wydawało mi się, że przebiera nogami, aby jak najszybciej dowodzić. Nie budzi mojego zaufania. Znam go wiele lat. Wydawało mi się, że to człowiek, który pracuje w polityce nie dla kariery. Ale dzisiaj to taki typowy urzędnik, karierowicz – stwierdził Zelnik.

Jak można się było spodziewać innego zdania był Łukaszewicz.
– O tym, czy kogoś popieram publicznie decydują moje sympatie i antypatie, a także szacunek do urzędu prezydenta. Byłem raz w komitecie wyborczym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mam sympatię do prezydenta Komorowskiego. Jak się ona rodziła? Mamy katastrofę smoleńską, marszałek Sejmu obejmuje urząd prezydenta i własne szeregi mówią: to żyrandol. To mówili swoi, a ci na ulicy mówią: zdrajca, agent. Postanowiłem bronić Bronisława Komorowskiego, bo chcę, aby w państwie było jasno i czytelnie. Chcę zobaczyć na tym stanowisku człowieka, którego znam i jest przewidywalny. Wiem, że nie on rządzi i nie konkuruje z rządem – podkreślał Olgierd Łukaszewicz.                                                                          nagranie  dalej  .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz