Nauczyciele mają dość obietnic Platformy. Tysiące pracowników oświaty protestują przed KPRM
Dodano: 28.04.2015 [15:11]
„Mówimy nie likwidacji Karty Nauczyciela ”, „Mówimy nie prywatyzacji oświaty” - między innymi transparenty z takimi hasłami rozwinęli przed Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nauczyciele z Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Przed Kancelarię Premiera przybyło tysiące związkowców z całej polski. Żądają podwyżek i poprawy warunków pracy. Przyznają, że czują się oszukani przez rząd.
W trakcie manifestacji do protestujących wyszła szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, która przekonywała, że państwo nie ma już pieniędzy na żadne podwyżki. Tymczasem szef „Solidarności” Piotr Duda przypomniał Kluzik-Rostkowskiej, że jeszcze niedawno mówiła zupełnie co innego.
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
- Pamiętamy, kiedy była pani w sztabie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego, mówiła pani zupełnie co innego. Tak to jest w polityce, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia (...) Jak pani tłumaczy, że najpierw zlikwiduje Kartę Nauczyciela, a potem porozmawiamy o podwyżkach, to jest to szantaż, a nie dialog. Bo z tym rządem dialogu po prostu nie ma – mówił Piotr Duda.
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”:
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w związku z brakiem pozytywnej reakcji Rządu RP na wcześniejsze petycje (ostatnia z dnia 9 grudnia 2014r.) zaostrzyła formy protestu.
W drugiej połowie kwietnia Komisje Zakładowe i Międzyzakładowe NSZZ ”Solidarność”, obejmujące swoim działaniem przedszkola, szkoły i placówki oświatowe, weszły w spór zbiorowy z pracodawcami. Przedmiotem sporu jest wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty oraz poprawa ich warunków pracy. Istotą sporu zbiorowego jest osiągnięcie porozumienia. Jeśli jednak ono nie nastąpi może to skutkować akcją strajkową. Wyrażamy głęboką nadzieję na pozytywne rozpatrzenie postulatów KSOiW NSZZ „Solidarność” przez Rząd RP.
Żądamy:
· 9% podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli z wyrównaniem od 1 stycznia 2015 r.,
· waloryzacji wynagrodzeń pracowników administracji i obsługi,
· zaprzestania prywatyzacji szkół i placówek oświatowych,
· przywrócenia nauczycielom prawa do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę,
· rzeczowej i merytorycznej debaty o systemie polskiej edukacji. Emerytom i rencistom też mało . To co też mają iść pod URM ??? . Każdy próbuje wywalczyć dla siebie jak najwięcej i ja to rozumiem ale czy to jest sprawiedliwe w stosunku do tych który przepracowali 25 lat a dostają 710 zł emerytury ,???? . W ogóle nie powinno być takich emerytur . I tu akurat się zgadzam z tym pożal się boże rządem . Nie można wymuszać wojowaniem podwyżek bo to jest nie fair w stosunku do tych grup społecznych które nie mogą zorganizować takiego protestu a mają 1/3 tego co nauczyciele albo i mniej . A to że jest ciężko to ja wiem . Ale górnikowi też jest ciężko , pielęgniarkom i salowym też jjest ciężko , sprzedawcom też jest ciężko , budżetówce też jest ciężko np. pracownicy MOPS . bo ci są narażeni nawet na uszkodzenie ciała albo śmieć . Elektrykowi też jest ciężko , sprzątaczce też jest ciężko , wszystkim jest ciężko . A NAUCZYCIELE narzekają choć w porównaniu di innych grup społecznych ich pobory są w normie . A jak komuś za ciężko , zawsze może się zwolnić , nikt nikogo nie trzyma , a nauczyciele wybrali taki a nie inny zawód i wiedzieli na co się piszą więc po co to biadolenie ??? Strajkować to każ den jeden umie a robić to ni ma komu - jak mówi Ferdynand Kiepski . MNIEJ strajków , więcej pracy i będzie dobrze a jak się nie podoba to fora ze dwora !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
W trakcie manifestacji do protestujących wyszła szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, która przekonywała, że państwo nie ma już pieniędzy na żadne podwyżki. Tymczasem szef „Solidarności” Piotr Duda przypomniał Kluzik-Rostkowskiej, że jeszcze niedawno mówiła zupełnie co innego.
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
- Pamiętamy, kiedy była pani w sztabie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego, mówiła pani zupełnie co innego. Tak to jest w polityce, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia (...) Jak pani tłumaczy, że najpierw zlikwiduje Kartę Nauczyciela, a potem porozmawiamy o podwyżkach, to jest to szantaż, a nie dialog. Bo z tym rządem dialogu po prostu nie ma – mówił Piotr Duda.
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”:
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w związku z brakiem pozytywnej reakcji Rządu RP na wcześniejsze petycje (ostatnia z dnia 9 grudnia 2014r.) zaostrzyła formy protestu.
W drugiej połowie kwietnia Komisje Zakładowe i Międzyzakładowe NSZZ ”Solidarność”, obejmujące swoim działaniem przedszkola, szkoły i placówki oświatowe, weszły w spór zbiorowy z pracodawcami. Przedmiotem sporu jest wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty oraz poprawa ich warunków pracy. Istotą sporu zbiorowego jest osiągnięcie porozumienia. Jeśli jednak ono nie nastąpi może to skutkować akcją strajkową. Wyrażamy głęboką nadzieję na pozytywne rozpatrzenie postulatów KSOiW NSZZ „Solidarność” przez Rząd RP.
Żądamy:
· 9% podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli z wyrównaniem od 1 stycznia 2015 r.,
· waloryzacji wynagrodzeń pracowników administracji i obsługi,
· zaprzestania prywatyzacji szkół i placówek oświatowych,
· przywrócenia nauczycielom prawa do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę,
· rzeczowej i merytorycznej debaty o systemie polskiej edukacji. Emerytom i rencistom też mało . To co też mają iść pod URM ??? . Każdy próbuje wywalczyć dla siebie jak najwięcej i ja to rozumiem ale czy to jest sprawiedliwe w stosunku do tych który przepracowali 25 lat a dostają 710 zł emerytury ,???? . W ogóle nie powinno być takich emerytur . I tu akurat się zgadzam z tym pożal się boże rządem . Nie można wymuszać wojowaniem podwyżek bo to jest nie fair w stosunku do tych grup społecznych które nie mogą zorganizować takiego protestu a mają 1/3 tego co nauczyciele albo i mniej . A to że jest ciężko to ja wiem . Ale górnikowi też jest ciężko , pielęgniarkom i salowym też jjest ciężko , sprzedawcom też jest ciężko , budżetówce też jest ciężko np. pracownicy MOPS . bo ci są narażeni nawet na uszkodzenie ciała albo śmieć . Elektrykowi też jest ciężko , sprzątaczce też jest ciężko , wszystkim jest ciężko . A NAUCZYCIELE narzekają choć w porównaniu di innych grup społecznych ich pobory są w normie . A jak komuś za ciężko , zawsze może się zwolnić , nikt nikogo nie trzyma , a nauczyciele wybrali taki a nie inny zawód i wiedzieli na co się piszą więc po co to biadolenie ??? Strajkować to każ den jeden umie a robić to ni ma komu - jak mówi Ferdynand Kiepski . MNIEJ strajków , więcej pracy i będzie dobrze a jak się nie podoba to fora ze dwora !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gb
(fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz