Dodano: 27.02.2017 [08:09]
Platforma zamiast obchodów ważnej rocznicy urządziła sobie polityczną hucpę. "Podczas tzw. uroczystości przygotowanych przez urzędników i członków Platformy Obywatelskiej, na miejscu Bitwy pod Olszynką Grochowską doszło do naruszenia godności i powagi tego miejsca a być może jego profanacji" – piszą radni PiS. Dodają, że mimo działań urzędu dzielnicy "krzyż nie dał się zasłonić ani schować".
W Proteście cześć rekonstruktorów w tym cala artyleria i piechota opuściły miejsce przed rozpoczęciem imprezy - “nie zgadzamy się na wycieranie sobie twarzy historią i robieniu politycznych agitek z naszym udziałem” – napisali w oświadczeniu.
Krzyż nie dał się zasłonić ani schować. Na zdjęciach można zauważyć jak w promieniach słońca widać jego kontury dosyć mocno I wyraziście.
– powiedział radny Dariusz Lasocki (PiS).
Na dowód, że uroczystość mogły wyglądać inaczej radni PiS wskazują zdjęcia z 26 lutego, dnia uroczystości państwowych.
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości bulwersujące jest także to, że Urząd zaczął dzielić uroczystości i organizować swoje, a tym samym nie odbywają się one przy oprawie Wojska Polskiego i innych czynników państwowych.
„Cóż, politycy na Pradze-Południe nie dostali się do Sejmu czy Senatu więc próbują swoich sił w takiej mini-polityce lokalnej. To jednak nie podoba się mieszkańcom. Mamy sporo głosów, także od lokalnych mediów, że mieszkańcy z niesmakiem i dezaprobatą wypowiadali się o wielkiej fladze unijnej na Olszynce” - podkreślają działacze Prawa i Sprawiedliwości na Pradze Południe.
Dodają, że państwowe uroczystości z udziałem kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, orkiestry, przedstawicieli Prezydenta RP, Biura Bezpieczeństwa Narodowego, MSW, Ministerstwa Środowiska, Wojewody, Urzędu ds. Kombatantów oraz Sejmu I Senatu, a także duchowieństwa, zgromadziły pomimo deszczu i mroźnej aury kilkaset osób.
Bitwa o Olszynkę Grochowską była najbardziej krwawą bitwą Powstania Listopadowego. Maszerującemu traktem brzeskim na Warszawę 60-tysięcznemu głównemu ugrupowaniu armii feldmarszałka Iwana Dybicza drogę zastąpiła w rejonie Grochowa, wtedy dalekiego przedmieścia Warszawy, 40-tysięczna armia polska. Główną pozycją polską był lasek Olszynka.
W Proteście cześć rekonstruktorów w tym cala artyleria i piechota opuściły miejsce przed rozpoczęciem imprezy - “nie zgadzamy się na wycieranie sobie twarzy historią i robieniu politycznych agitek z naszym udziałem” – napisali w oświadczeniu.
– komentuje radny Marek Borkowski (PiS).Byłem niestety uczestnikiem tych wątpliwych chwil na Olszynce. Oficjele z Platformy Obywatelskiej zawiesili na polowym ołtarzu, który jest tam od lat, obok symbolicznego dla mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy krzyża flagę unijną i odśpiewali hymn Unii Europejskiej
Krzyż nie dał się zasłonić ani schować. Na zdjęciach można zauważyć jak w promieniach słońca widać jego kontury dosyć mocno I wyraziście.
To symboliczne i bardzo wymowne. Dosyć dobrze obrazują to nie tylko zdjęcia zamieszczone w internecie, ale także przekaz telewizyjny gdzie widać, że ogromna płachta materiału nota bene powieszona na odwrót powiewa na rusztowaniu
– powiedział radny Dariusz Lasocki (PiS).
Na dowód, że uroczystość mogły wyglądać inaczej radni PiS wskazują zdjęcia z 26 lutego, dnia uroczystości państwowych.
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości bulwersujące jest także to, że Urząd zaczął dzielić uroczystości i organizować swoje, a tym samym nie odbywają się one przy oprawie Wojska Polskiego i innych czynników państwowych.
„Cóż, politycy na Pradze-Południe nie dostali się do Sejmu czy Senatu więc próbują swoich sił w takiej mini-polityce lokalnej. To jednak nie podoba się mieszkańcom. Mamy sporo głosów, także od lokalnych mediów, że mieszkańcy z niesmakiem i dezaprobatą wypowiadali się o wielkiej fladze unijnej na Olszynce” - podkreślają działacze Prawa i Sprawiedliwości na Pradze Południe.
Dodają, że państwowe uroczystości z udziałem kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, orkiestry, przedstawicieli Prezydenta RP, Biura Bezpieczeństwa Narodowego, MSW, Ministerstwa Środowiska, Wojewody, Urzędu ds. Kombatantów oraz Sejmu I Senatu, a także duchowieństwa, zgromadziły pomimo deszczu i mroźnej aury kilkaset osób.
Bitwa o Olszynkę Grochowską była najbardziej krwawą bitwą Powstania Listopadowego. Maszerującemu traktem brzeskim na Warszawę 60-tysięcznemu głównemu ugrupowaniu armii feldmarszałka Iwana Dybicza drogę zastąpiła w rejonie Grochowa, wtedy dalekiego przedmieścia Warszawy, 40-tysięczna armia polska. Główną pozycją polską był lasek Olszynka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz