Wszystko zaczęło się od luksusowych wakacji na Barbadosie. Jej mąż John Sinfield, utopił się podczas kąpieli w morzu. Byli parą od 22 lat.
Kobieta nie mogła się pozbierać po nagłej śmierci ukochanego. Wkrótce poznała wdowca Iana Stewarta. Była przekonana, że teraz jej los się odwróci, ale to był dopiero początek kłopotów.Wkrótce para została narzeczeństwem. Kobieta była tak zakochana, że jeszcze przed zawarciem małżeństwa zapisała Ianowi w testamencie cały swój majątek - 4 mln funtów! Pieniądze prawdopodobnie zawróciły mężczyźnie w głowie bo niedługo później, zaczął dodawać do jej jedzenia środków nasennych. Po kilku dniach udusił ją i zabił jej psa.Na policji zeznał, że kobieta zaginęła i nie widział jej od 4 dni. Funkcjonariusze byli zaskoczeni, dlaczego narzeczony wybrał się na komisariat tak późno, jednak mężczyzna powiedział, że rzekomo kobieta powiedziała mu, że potrzebuje czasu dla siebie i wyjechała do domku letniskowego.
Wersja wydarzeń Iana nie przekonała śledczych. Sprawdzili wyciągi z banku i okazało się, że narzeczony przelał na swoje konto całe oszczędności kobiety. Mężczyzna został aresztowany, jednak bardzo szybko wypuszczono go za kaucją. Sprawa utknęłaby w miejscu, gdyby nie czujność policji...Znaleźli oni szczątki kobiety i jej psa w przydomowym szambie.
Jej niedoszłego męża oskarżono o morderstwo, składanie fałszywych zeznań i pogwałcenie prawa do godnego pochówku.
Po półrocznym procesie został na dożywocie, z możliwością ubiegania się o wyjście na wolność po 34 latach. Czyli na zwolnienie warunkowe może liczyć w wieku 90 lat.
Teraz policja bada okoliczności śmierci jego poprzedniej żony, która oficjalnie zmarła podczas ataku padaczki w 2010 roku.
Teraz policja bada okoliczności śmierci jego poprzedniej żony, która oficjalnie zmarła podczas ataku padaczki w 2010 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz